- Obecna sytuacja na rynku kukurydzy jest niezwykle niepokojąca. Podmioty skupowe nie wykazują zainteresowania zakupem kukurydzy od rolników, a ceny oferowane na rynku są dramatycznie niskie, wynoszące jedynie około 300 zł za tonę kukurydzy mokrej – alarmuje Krajowa Rada Izb Rolniczych.
- Tak niska cena nie tylko stanowi ogromne obciążenie finansowe dla naszych rolników, ale również zagraża ich zdolności do dalszego prowadzenia działalności rolniczej. W tej sytuacji apeluję o kontynuację programu dopłat do upraw kukurydzy, który pozwoli zrekompensować rolnikom straty wynikające z obecnych cen – pisze prezes KRIR, Witold Szmulewicz, do ministra rolnictwa
Jak zauważa samorząd rolniczy, problem nie dotyczy wyłącznie kukurydzy. Sytuacja na rynku innych zbóż uprawianych w Polsce również jest trudna. Ceny zbóż, takich jak pszenica, żyto, i jęczmień, również pozostają na niskim poziomie, co wpływa negatywnie na dochody rolników. Dodatkowo, rynek rzepaku również boryka się z podobnymi trudnościami, co utrudnia sytuację dla producentów tych oleistych nasion.
- Należy podkreślić, że wiele podmiotów skupowych, które w zeszłym roku skupiły płody rolne od rolników po wyższych cenach, teraz boryka się z dużymi obniżkami cen na giełdach, co z kolei skutkuje znacznym spadkiem wartości ich zapasów. W związku z tym apeluję o pilne uruchomienie wsparcia dla tych podmiotów, które obecnie borykają się z problemami finansowymi związanymi z zakupami na rynku rolno-spożywczym – czytamy w piśmie KRIR.