- Wzrosty za oceanem i spadek kursu euro do dolara w dalszym ciągu stanowią wsparcie dla europejskich zbóż. Jednak unijna pszenica nadal musi szukać własnej konkurencyjności na rynku eksportowym, a wzrost cen temu nie służy – informuje Andrzej Bąk z Warszawskiej Giełdy Towarowej.
Wtorkowy przetarg egipskiego GASC pokazał, że dostawy rosyjskiej i ukraińskiej pszenicy z basenu Morza Czarnego są najtańsze na rynku. Ostatecznie Egipt zakupił 120 tys. ton rosyjskiej pszenicy i 60 tys. ton ukraińskiej. Dane KE pokazują, że eksport unijnej pszenicy jest w tym sezonie ciągle o blisko 1/5 mniejszy niż przed rokiem, ale zbliżony do średniej 5-letniej.
Tymczasem w Chicago pszenica drożała przez siedem z ośmiu ostatnich sesji dzięki zamykaniu krótkich pozycji spekulacyjnych przez fundusze hedgingowe. Notowania marcowej pszenicy SRW wzrosły do poziomu najwyższego od trzech miesięcy. Do zamykania krótkich pozycji spekulacyjnych skłoniło inwestorów pojawienie się Chin w roli nabywców amerykańskiej pszenicy. Od początku tygodnia zgłoszono transakcje na ponad 1 mln ton, podczas gdy cały roczny import Chin szacowany jest na 12 mln ton.
Ze wzrostów pszenicy korzysta też kukurydza, ale w tym przypadku rekordowe zbiory i gwałtowny wzrost zapasów w USA ograniczają potencjał wzrostowy.
Kontrakty na oleiste podrożały nieco w czwartek po tym jak dzień wcześniej kanadyjska canola i soja zaliczyły swoje kilkumiesięczne minima. Całemu kompleksowi oleistych nie sprzyja spadek cen ropy i poniedziałkowa korekta w górę produkcji canoli w Kanadzie. Także ostatnie deszcze w Brazylii są uspokajające dla perspektyw zbiorów soi w tym kraju.
W piątek o 18:00 naszego czasu USDA opublikuje comiesięczne prognozy podaży i popytu, stąd zmienność w końcówce sesji może być duża.
Zamknięcie czwartkowej sesji na giełdowym rynku zbóż i oleistych - 07.12.2023:
Źródło: Andrzej Bąk (eWGT)