Przy całej uwadze skupionej na ukraińskim imporcie, kilka krajów Unii Europejskiej w dalszym ciągu korzystało z tanich rosyjskich produktów. Regularnymi odbiorcami rosyjskiego zboża są Hiszpania, Włochy i Francja.
Jak czytamy w publikacji Politico, pod naciskiem Polski, Łotwy, Litwy i innych wschodnich krajów UE, Komisja Europejska jest gotowa ponownie nałożyć cła na import z Rosji, co skutecznie podwoi jego cenę i zmiażdży popyt. Jednak analitycy rynku postrzegają to posunięcie bardziej jako odwrócenie uwagi niż realne rozwiązanie trudnej sytuacji gospodarczej, przed jaką stoją europejscy rolnicy, biorąc pod uwagę stosunkowo niski udział importu w rynku UE.
- Zamiast kłócić się o wpływ, jaki ukraiński lub rosyjski import może mieć na rolników, krajom UE lepiej byłoby pomóc Ukrainie w eksporcie jej własnych produktów rolnych, aby odeprzeć globalną dominację Rosji, szczególnie w krajach o niższych dochodach, twierdzą analitycy – czytamy w Politico.
- Musimy poważnie potraktować koncepcję, zgodnie z którą Ukraina powinna zostać przywrócona na jej tradycyjne rynki w krajach trzecich, aby wyprzeć Rosję – powiedział przedstawiciel rządu w Kijowie, Taras Kaczka.
W obliczu zamieszania politycznego w UE, Rosji w dużej mierze udało się odwrócić uwagę od siebie, przekierowując swój olbrzymi eksport pszenicy do innych regionów świata, gdzie starała się utrzymać wpływy geopolityczne. W ciągu ostatniego roku Moskwa wysłała setki tysięcy ton darmowego zboża do krajów Afryki i Azji, zyskując przychylność tamtejszych autorytarnych reżimów i pomagając im zażegnać niepokoje społeczne. Wysłannik Putina do spraw zagranicznych Siergiej Ławrow podpisał także lukratywne umowy z Brazylią, Meksykiem i innymi krajami Ameryki Łacińskiej, których zbiory zostały zdziesiątkowane przez ekstremalne warunki pogodowe.
- W przeciwieństwie do innych dużych eksporterów zbóż, Moskwa nie przestrzega zasad, zatem istnieje długoterminowe ryzyko wynikające z rosnącej zależności od rosyjskich towarów - twierdzi Joseph Siegle, dyrektor ds. badań w Afrykańskim Centrum Studiów Strategicznych z siedzibą w Waszyngtonie, cytowany przez Politico. - Rosja eksportuje do Afryki tylko dwa produkty: zboża i broń. Kraje afrykańskie stają się kluczowe dla Moskwy ze względu na jej rosnącą izolację międzynarodową – dodał ekspert. Dodał jednak, że biorąc pod uwagę nieprzewidywalność Rosji, kraje te powinny dążyć do dywersyfikacji swoich źródeł.
Źródło: Politico