Zarząd Dolnośląskiej Izby Rolniczej domaga się objęcia produktów spożywczych importowanych z Ukrainy szczegółowymi badaniami na zawartość pestycydów, antybiotyków i GMO oraz na zawartość substancji niedozwolonych w UE, np. chloropiryfosu.
- Ogromna ilość tych produktów, uzyskanych z płodów, których produkcja nie musi spełniać wymogów jakie nałożone są na naszych rolników, wjeżdża do naszego kraju. Ponadto zboże, kukurydza i rzepak, które napłynęły bez ograniczeń z Ukrainy służą naszym firmom do produkcji artykułów spożywczych – czytamy w wystąpieniu Dolnośląskiej Izby Rolniczej.
- Innym zagadnieniem jest wpuszczenie na polski rynek tzw. pszenicy technicznej. Należy skontrolować firmy, które takie zboże sprowadziły i na jaki cel zostało przeznaczone. Jeżeli na produkcję artykułów spożywczych, to należałoby nałożyć surowe kary. Uważamy, że powinny być przeprowadzone kontrole w hurtowniach, marketach, młynach oraz u producentów żywności na zawartość ww. substancji, które wpływają na nasze zdrowie, a także rzutują na dobrą markę krajowej żywności. Biorąc pod uwagę powyższe, wnioskujemy o wystąpienie do odpowiednich instytucji – czytamy w piśmie Ryszarda Borysa, prezesa DIR, które zostało skierowane do Krajowej Rady Izb Rolniczych.