- Nadal otrzymujemy liczne sygnały od wielkopolskich rolników o braku dostępu do hurtowej ilości paliwa. Wciąż zauważalna jest także niezwykła rozbieżność w cenie, gdyż w detalu na stacjach paliwo jest tańsze niż w hurcie – alarmuje po raz wtóry Wielkopolska Izba Rolnicza.
20 września br. Wielkopolska Izba Rolnicza wystosowała pismo do Prezesa Rady Ministrów – Mateusza Morawieckiego, w którym zwraca uwagę na problem rolników związany z zaopatrzeniem się w paliwo na rynku hurtowym. Swoje obawy samorząd rolniczy zgłosił już 31 sierpnia br. w wystąpieniu do Ministra Aktywów Państwowych – Jacka Sasina. - Wyrażamy ogromne zdziwienie, że zamiast spodziewanej odpowiedzi od Ministra Aktywów Państwowych, otrzymaliśmy pismo od Spółki Orlen – informuje WIR.
Z odpowiedzi przekazanej od Spółki Orlen dowiadujemy się, że GK Orlen wywiązuje się ze wszystkich obowiązujących kontraktów, które zawarła z odbiorcami hurtowymi. Spółka dodaje, że dostawy benzyny i oleju napędowego do wszystkich klientów zewnętrznych oraz na stacje paliw Orlen przebiegają bez zakłóceń. Wielkopolska Izba Rolnicza uważa, że odpowiedź Spółki Orlen nie uwzględnia problemów, na które wskazywano, a jedynie opisuje działania Spółki.
Wielkopolska Izba Rolnicza wskazuje, że problem niestety nie został rozwiązany. - Nadal otrzymujemy liczne sygnały od wielkopolskich rolników o braku dostępu do hurtowej ilości paliwa. Wciąż zauważalna jest także niezwykła rozbieżność w cenie, gdyż w detalu na stacjach paliwo jest tańsze niż w hurcie. Aktualnie trwają intensywne, jesienne prace polowe oraz wykopki. Specyfika tych prac polega na tym, że są bardzo energochłonne, gdyż maszyny pracują w glebie, a ciągniki potrzebują dużych ilości paliwa – podkreśla WIR.
Zdaniem Wielkopolskiej Izby Rolniczej dowożenie kanistrami po 20 litrów, bądź też innymi niedostosowanymi do przewozu zbiornikami ze stacji paliw, oddalonych często nawet o 10-15 km od gospodarstwa jest nieekonomiczne (strata czasu i paliwa, zwiększone koszty), nieekologiczne (możliwe punktowe skażenia środowiska przy przelewaniu i napełnianiu zbiorników) oraz niebezpieczne (materiał łatwopalny). Od strony praktycznej – rolnicy nie mają czasu, aby przy coraz krótszym dniu rozpinać sprzężone ze sobą maszyny, często ponadgabarytowe, zjeżdżać z pola i jechać traktorem na stację paliw w celu zatankowania.
- W związku z powyższym apelujemy do premiera o natychmiastowe podjęcie działań, których celem jest zabezpieczenie dostępności paliwa dla rolników, zaopatrujących się na rynku hurtowym. Problem ten dotyczy również firm transportowych i spedycyjnych – zauważa wielkopolski samorząd rolniczy.