- Ostateczna decyzja w sprawie tego, której z partii przypadnie resort rolnictwa, jeszcze nie zapadła. Część polityków Koalicji Obywatelskiej nie wyklucza, że przypadnie on ludowcom – informuje wp.pl.
- Władysław Kosiniak-Kamysz mógłby być wicepremierem odpowiedzialnym za gospodarkę albo inny ważny resort - mówi Wirtualnej Polsce ważny przedstawiciel ludowców. Jak podaje portal, politycy PSL jednocześnie nie ukrywają, że chcieliby mieć wpływ na resorty środowiska czy energetykę.
Z informacji WP wynika, że o resort rolnictwa intensywnie zabiegać zamierzają ludowcy. - To dla nas sprawa honorowa i oczywisty resort. Nie wyobrażam sobie, żeby Kołodziejczak został ministrem rolnictwa. Chociażby dlatego, że nigdy nie był posłem. Ewentualnie może zostać wiceministrem. Będziemy musieli poukładać tę współpracę - mówi ważny polityk PSL.
Jak zauważa redakcja wp.pl, również w oficjalnych wypowiedziach przedstawicieli PSL słychać, że ludowcy nie zamierzają odpuszczać tego resortu. - Walczyliśmy o sprawy rolników na protestach i jako jedyna siła w parlamencie upominaliśmy się o interesy polskiej wsi. Jesteśmy gotowi i mamy świetnych specjalistów, by wziąć odpowiedzialność za rolnictwo w przyszłym rządzie - mówi WP rzecznik PSL Miłosz Motyka.
Jak twierdzi Wirtualna Polska, jako potencjalny kandydat na ministra z nadania PSL wymieniany jest Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP. Na giełdzie nazwisk pojawia się również Jarosław Rzepa. Wg wp.pl, Marek Sawicki, były szef resortu rolnictwa, nie chciałby ponownie pełnić tej funkcji i publicznie optował za odmłodzeniem rządu.
Źródło: wp.pl