- Wejście Ukrainy do Unii Europejskiej to wielkie wyzwanie dla władz Polski. Musimy zrobić wszystko, by obronić nasze rolnictwo. Dlatego już teraz trzeba głośno mówić o konieczności wprowadzenia długich okresów przejściowych dla Ukrainy i ograniczenia napływu ukraińskich towarów do Polski. Nasze bezpieczeństwo żywnościowe w tej sytuacji jest najważniejsze – podkreśla wiceminister rolnictwa, Michał Kołodziejczak.
Chcę mieć wpływ na to, co dzieje się w handlu żywnością. Chciałbym trzymać pieczę nad tym, wiedzieć, jak wyglądają te wszystkie mechanizmy – mówił wiceminister Michał Kołodziejczak na antenie RMF FM. W rozmowie z Krzysztofem Ziemcem lider Agro Unii zaznaczył, że istotna jest dla niego też część uprawnień w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa, w którego kompetencjach jest ziemia, która należy do państwa, jej dzierżawa, potencjalna sprzedaż, zajmowanie się tymi zasobami. Dla mnie to jest niezwykle istotne. Uważam, że ziemia powinna być w polskich rękach. Tak jak mówi konstytucja, podstawą ustroju rolnego w Polsce jest gospodarstwo rodzinne, do 300 hektarów. Dziś takich gospodarstw jest bardzo niewiele – zaznaczył poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Żywność w Polsce zapewniają gospodarstwa większe, towarowe, ale nie możemy zapominać o małych gospodarstwach, które mają 2, 3, 5 czy 15 hektarów. One też muszą dawać utrzymanie. Jest to możliwe - stwierdził gość studia RMF FM. - Często zastanawiam się, dlaczego na żywności potrafią zarabiać tylko supermarkety - gdzie był resort, gdzie był UOKiK? Tutaj potrzeba wiele zmian. Kiedy jest ktoś w ministerstwie i za to odpowiada, dlaczego nie zgłasza wniosków do premiera o to, żeby zmienić kompetencje UOKiK-u? Jak dla mnie są zbyt małe. UOKiK powinien posiadać narzędzia prokuratorskie - stwierdził Kołodziejczak.
Krzysztof Ziemiec dopytywał swojego gościa o przyjęcie Ukrainy do UE. - Są pewne procesy, których sami jako Polacy nie zatrzymamy. To będzie proces długofalowy, trzeba przygotować Polskę i UE na to - zaznaczył Kołodziejczak. - Rolnictwo na Ukrainie jest zdominowane przez 95 gospodarstw rolnych. To są holdingi, w ich rękach jest połowa ziemi rolnej na Ukrainie - dodał. - Dlatego musimy zabezpieczyć nasze interesy, np. tak jak zrobiły to Niemcy, kiedy Polska wchodziła do UE, wtedy rynek pracy został zamrożony na 8 lat dla Polaków. Dzisiaj musimy mówić o tym, że produkty rolno-spożywcze z Ukrainy - te surowe i przetworzone - mają nie trafiać do Polski przez np. 20 lat po wejściu Ukrainy do UE – zaznaczył lider Agro Unii.
Źródło: RMF FM
Wejście Ukrainy🇺🇦 do UE🇪🇺 to wielkie wyzwanie dla władz Polski 🇵🇱 musimy zrobić by obronić nasze rolnictwo🧑🌾👩🌾
— Michał Kołodziejczak (@EKOlodziejczak_) December 16, 2023
Dlatego już teraz trzeba głośno mówić o konieczności wprowadzenia długich okresów przejściowych dla Ukrainy i ograniczenia napływu ukraińskich towarów do Polski.
Nasze… pic.twitter.com/l1uaqm7Och