- Od momentu tymczasowego zawieszenia ceł i kontyngentów na import ukraińskich produktów rolnych, import cukru z Ukrainy do UE wzrósł w sposób bardzo gwałtowny. W roku gospodarczym 2022/2023 import osiągnął prawie 415.000 ton – ponad 20 razy więcej niż oficjalna roczna kwota importowa Ukrainy wynosząca 20.070 ton. W obecnym roku gospodarczym 2023/2024 oczekuje się, że kraj ten będzie w stanie wyeksportować między 600.000 a 700.000 ton cukru do UE. Budzi to poważne obawy o potencjalny negatywny wpływ na unijny rynek cukru – przestrzega Związek Producentów Cukru w Polsce.
- Ilości cukru, które wcześniej były eksportowane z Ukrainy do krajów trzecich, są obecnie dostarczane prawie wyłącznie do UE, co grozi zachwianiem równowagi na unijnym rynku cukru, zwłaszcza że kraje sąsiadujące odnotowują gwałtowny wzrost importu. W konsekwencji, wywiera to nieproporcjonalną presję na przemysł wewnątrzunijny, w tym na rolników dostarczających buraki cukrowe. Importowane produkty są wytwarzane zgodnie z odmiennymi standardami, które obowiązują w Unii (stosowanie środków ochrony roślin, wymogi środowiskowe), a zatem przy znacznie niższych kosztach produkcji w Ukrainie (np. brak systemu ETS), unijni producenci cukru nie konkurują na równych warunkach. Kontrole graniczne są niewystarczające i niektóre towary importowane mogą być wwożone do UE bez zgłoszenia i przewożone przez podmioty bez historii handlowej, co oznacza, że faktycznie importowane ilości mogą być nawet wyższe niż te zarejestrowane. Pomimo, że autonomiczne środki handlowe zostały przedłużone w czerwcu 2023 r., to status quo jest nie do utrzymania. W związku z tym apelujemy do podjęcia środków w celu ochrony stabilności ekonomicznej produkcji cukru buraczanego w UE – czytamy w stanowisku Związku Producentów Cukru.
Ukraiński cukier wypiera nasz produkt
- W Polsce konieczne jest wprowadzenie natychmiastowego embarga na przywóz cukru z Ukrainy - podkreśla Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego, o co zawnioskował do Czesława Siekierskiego, ministra rolnictwa i rozwoju wsi. - W bieżącym sezonie w Polsce wyprodukujemy ok. 2,3 mln t cukru – zachodzi pytanie, o ile set tysięcy ton będziemy musieli zmniejszyć produkcję cukru (i zasiewy buraków) w przyszłym roku, jeżeli import cukru z Ukrainy będzie dalej możliwy? – pytają plantatorzy buraka cukrowego.
- Widząc poważne zagrożenie dla rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego władze Słowacji i Węgier wprowadziły zakaz importu z Ukrainy szeregu produktów, w tym cukru – przypomina KZPBC i domaga się działań, które doprowadzą do rezygnacji przez UE z przepisów zezwalających na nieograniczony dostęp do unijnego rynku dla cukru z Ukrainy i przywrócenia pierwotnych przepisów o rocznym kontyngencie importowym dla cukru ukraińskiego w ilości 20 070 t.
- Pojawiają się nowe problemy, pojawiają się problemy z cukrem - przyznał wczoraj minister rolnictwa, Czesław Siekierski. - Mamy bardzo poważny problem z cukrem, co się odbije na rynku. Tu prowadzimy pewne rozmowy w tym zakresie. Rośnie produkcja. Stajemy się dużym producentem cukru. Był dobry rok poprzedni, jeśli chodzi o plony buraka cukrowego – powiedział szef resortu rolnictwa na antenie Polskiego Radia. Jak dodał, rośnie również produkcja cukru, zwiększa się uprawa buraka na Ukrainie. - Myśmy byli eksporterem cukru do różnych krajów europejskich, a teraz poszedł tam cukier ukraiński i nie ma możliwości eksportu naszego cukru - tłumaczył radiosłuchaczom.