– Protesty rolników dają szansę, że Komisja Europejska zrozumie wagę problemów, z którymi borykają się unijni rolnicy. Główny powód protestów to spadek opłacalności produkcji rolnej. To także słaba pozycja rolnika w łańcuchu żywnościowym – powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski, który brał udział w 10. Forum Sektora Wołowiny.
Minister Czesław Siekierski stwierdził, że jednym z dzisiejszych wyzwań rolnictwa jest to, że chcemy tworzyć rolnictwo nowoczesne, a jednocześnie przyjazne środowisku i klimatowi. – Te dwie kwestie pozostają ze sobą w pewnej sprzeczności. Potrzebna jest równowaga, nie można skupiać się na tylko jednym aspekcie. Teraz rolnictwo jest wielofunkcyjne. Nabiera wymiaru nie tylko żywnościowego. Rolnictwo ma funkcje także środowiskowe i społeczne. Ma wpływ na wiele aspektów życia – zauważył szef resortu rolnictwa.
Minister podkreślił, że choć wszystkie funkcje rolnictwa są ważne, to wyżywienie nadal jest tą podstawową. – Pamiętajmy, że na świecie co 10. osoba jest niedożywiona – powiedział minister Siekierski.
Szef resortu rolnictwa nawiązał do trwających w Polsce i Europie protestów rolników i stwierdził, że teraz trzeba przede wszystkim zająć się rozwiązaniem problemów leżących u ich podłoża. Wyraził nadzieję, że zjawisko protestów pomoże KE w zrozumieniu ich powagi. – Główny powód protestów rolników to spadek opłacalności produkcji w rolnictwie. To także słaba pozycja rolnika w łańcuchu żywnościowym. Jedną z przyczyn jest ponadto Zielony Ład ze swoimi wymogami. Podobnie jak komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski uważam, że KE idzie za daleko w swoich wymogach dotyczących ekologii oraz w dążeniu do nadmiernego otwarcia rynku na produkty z Ukrainy – powiedział minister Siekierski.
Minister zauważył, że Ukraina, nie będąc w UE, znalazła się na wolnym rynku unijnym, a przecież nie wypełnia standardów produkcji obowiązujących w Unii. – Pojawił się problem z konkurencyjnością europejskich towarów, droższych w produkcji, bo wyprodukowanych zgodnie ze standardami UE. Trzeba przywrócić ład na rynku rolnym. Warunki pomocy Ukrainie nie powinny powodować naruszenia stabilności naszego rynku rolnego – podkreślił szef resortu rolnictwa. – Obecnie jesteśmy wypychani z naszych tradycyjnych rynków przez towary ukraińskie. Na szczęście droga czarnomorska już w pełni funkcjonuje – zauważył minister Siekierski i zaznaczył, że pomoc UE powinna iść w kierunku pomocy Ukrainie w powrocie na jej wcześniejsze rynki, które bardzo potrzebują tej żywności.
Nowy projekt przedłużający ATM dla Ukrainy
Minister rolnictwa i rozwoju wsi odniósł się do opublikowanego przez KE projektu rozporządzenia przedłużającego autonomiczne środki handlowe (ATM) dla Ukrainy. – „Nowy ATM” to dopiero projekt i początek negocjacji. Ta propozycja KE jest z pewnością dużo korzystniejsza dla rolników niż poprzednia, jednak nasze postulaty uwzględnia tylko częściowo – stwierdził minister Siekierski i zauważył, że nowe rozporządzenie KE dotyczące ATM będzie obowiązywało od 6 czerwca 2024 r., a teraz ustalamy z Ukrainą zasady obowiązujące do czerwca.
Minister Czesław Siekierski poinformował, że trwają trudne rozmowy ze stroną ukraińską w celu ustalenia zasad dotyczących licencjonowania i dopuszczalnych wielkości importu produktów rolno-spożywczych. Szef resortu rolnictwa podkreślił, że dążymy do tego, żeby ograniczeniami zostały objęte przede wszystkim towary wrażliwe, istotne dla funkcjonowania rynku rolnego UE. – Komisarz UE ds. handlu Valdis Dombrovskis zadeklarował, że pozwoli Polsce i Ukrainie ustalić między sobą zasady dotyczące licencjonowania i kwot – powiedział szef resortu rolnictwa i zakomunikował, że rozwiązania te będą omawiane na forum UE. – Wierzę w umiejętności UE – że stworzy nowe zasady regulujące rynek unijny. W przeszłości wielokrotnie dowiodła, że to potrafi. Pamiętajmy też, że Ukraina może wyżywić potrzebujące rejony świata – dodał minister Siekierski.
Propozycje rządu
- Obecny etap jest przejściowy. Myślimy zaś o strategii długookresowej. Rolnicy jednak dyskusję o przyszłości WPR rozpoczęli na ulicach, protestując – zauważył minister Siekierski. Szef resortu rolnictwa stwierdził, że dopłaty unijne mają mniejszą wartość niż kiedyś. – Maleje budżet Unii, także na dopłaty dla rolnictwa, a jednocześnie wymagania i zadania są coraz większe i trudniejsze. Rolnictwo znalazło się w trudnej sytuacji, tym bardziej, że doszły inne, bieżące problemy – podkreślił minister.
Szef resortu rolnictwa przypomniał, że są zabezpieczone w budżecie środki na dopłaty do kukurydzy, mamy też na nie zgodę KE. Chcemy ponadto zwiększyć dostępność tanich kredytów 2-procentowych, bo dają one rolnikom pewną stabilność. – Rozumiem rolników i uważam, że protestują w słusznej sprawie – żeby móc się wywiązać ze społecznego obowiązku wyżywienia ludności. Rząd jest więc im winien wsparcie – podsumował minister Siekierski.
Źródło: MRiRW