Premier Donald Tusk spotkał się wczoraj w Warszawie z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oraz premierem Belgii Alexandrem De Croo. Ważnym tematem rozmów były potrzeby polskich rolników.
Premier Donald Tusk zaznaczył, że protest rolników ma swoje głębokie uzasadnienie. Szef polskiego rządu przypomniał o długim procesie dostosowania Polski do standardów europejskich
w rolnictwie. - Dziękuję za te słowa o polskich rolnikach, którzy krzyczą dzisiaj głośno tylko w jednej sprawie – chcemy konkurować na równych prawach. Nie możemy, pomagając Ukrainie równocześnie poświęcić życiowych, fundamentalnych interesów dużych grup ludzi w Europie, a szczególnie tu, w Polsce – mówił Tusk.
Premier jednoznacznie podkreślił, że protestujący rolnicy w Polsce nie podważają konieczności pomocy naszych sąsiadom. To są bardzo często ci sami ludzie, którzy po wybuchu wojny w Ukrainie aktywnie pomagali uchodźcom z Ukrainy. - Nigdzie w Europie nie ma tak jednolitej opinii publicznej, jeśli chodzi o wsparcie dla Ukrainy w jej wysiłku wojennym. Ale proszę mnie dobrze zrozumieć – z punktu widzenia nie tylko polskiego rolnika, Unia Europejska jest od tego, żeby efektywnie pomóc Ukrainie w wojnie z Rosją. I mamy tu dużo jeszcze do zrobienia – powiedział Donald Tusk.