Prezydent Francji Emmanuel Macron spędził w sobotę cały dzień na dorocznych targach rolniczych, gdzie wściekli rolnicy nękali go i przepychali się z policją. Do aresztu trafiło sześć osób, a ośmiu funkcjonariuszy zostało rannych w wyniku starć.
Policja podczas zamieszek trzymała protestujących w bezpiecznej odległości, podczas gdy Macron oprowadzał po targach, podziwiając cenne bydło, degustując miód z Normandii i sery z Alp oraz ściskając dłonie wystawcom. Kiedy jednak rano wszedł na obszar hodowli zwierząt targowych, setki protestujących sforsowało bramy i starło się z policją. W wyniku zamieszania targi były wielokrotnie zamykane, a następnie ponownie otwierane dla publiczności. Przez cały dzień policja i protestujący przepychali się nawzajem, tworząc chaotyczne sceny.
- Policja aresztowała sześć osób, a ośmiu funkcjonariuszy zostało rannych w wyniku starć - powiedział w sobotę szef paryskich sił zbrojnych Laurent Nunez. W innym przypadku rolnicy wylali obornik na stanowisko giganta mlecznego Lactalis, którego oskarżają o niedostateczne płacenie za mleko. - To niedorzeczne, że niewielka liczba rolników szerzyła przemoc na swoich jarmarkach – komentował te zdarzenia Macron. W końcu wyszedł około 21:00 – 13 godzin po przybyciu.
Macron spotkał się z przywódcami rolników
Chociaż francuscy prezydenci często byli wyśmiewani podczas corocznych targów, sobotnie sceny były niespotykane. Liderzy rolników ostrzegali Macrona, że jego wizyta w „Salon de l'Agriculture” – stałym punkcie kalendarza prezydenckiego – nie przebiegnie gładko, jeśli rząd nie dotrzyma obietnic i nie spełni ich żądań.
Macron rozpoczął dzień na targach od dwugodzinnego spotkania wczesnym rankiem z przywódcami trzech głównych związków zawodowych rolników, FNSEA, Jeunes Agriulteurs i Cooperative Rurale. Stojąc przy plastikowym stole, ze zdjętą marynarką i podwiniętymi rękawami koszuli, prezydent wysłuchiwał skarg na ceny, biurokrację i pomoc państwa.
Było to odejście od głównej debaty krajowej, którą pierwotnie planował, zanim jej zaniechano po kłótni o to, kto może zostać zaproszony. - Zawsze wolę dialog od konfrontacji – powiedział Macron i podkreślał , że „jesteśmy w trakcie upraszczania spraw”.
Macron zaakcentował, że jego rząd podjął 62 zobowiązania dotyczące spełnienia żądań rolników, w tym obietnice wprowadzenia cen minimalnych na niektóre produkty rolne. - Słyszałeś go? Nie pozwala nam mówić, poniża nas. Chcemy, żeby odszedł – powiedział AFP rolnik Eric Labarre, członek FNSEA. Lider tej organizacji, Arnaud Rousseau, był bardziej ugodowy. - Jest pewna skala postępów, z których jesteśmy zadowoleni – powiedział telewizji LCI.
Źródło: France 24