Polska może ocalić główny filar Zielonego Ładu lub przyczynić się do jego pogrzebania. Głos Polski będzie kluczowy w głosowaniu 25 marca nad unijnym rozporządzeniem w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych, który jest jednym z filarów Zielonego Ładu. Czy polski rząd postawi się Ursuli von der Leyen?
Przypomnijmy, iż w Brukseli od dłuższego czasu trwają prace nad rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej o odtwarzaniu przyrody pod nazwą „The Nature Restoration Law", który realizuje cele "Strategii na rzecz bioróżnorodności 2030", która jest elementem Europejskiego Zielonego Ładu. Z art. 9 ust. 4 projektu rozporządzenia wynika, że miałyby zostać zalane dotychczasowe torfowiska, a szacuje się, że chodzi o ok. 400 tys. hektarów torfowisk w Polsce, które zostały zasuszone. W Polsce to oznacza likwidację ok. 62 tys. gospodarstw rolnych, utratę dochodów na poziomie 2,4 mld zł i stratę ok 30 tys. miejsc pracy.
Jak ujawnia w rozmowie z dziennikarką RMF FM osoba z kręgów rządowych, "wstępna rekomendacja na głosowanie jest taka, żeby poprzeć, a w najgorszym wypadku wstrzymać się od głosu". Oznaczałoby to zmianę stanowiska Polski, bo rząd PiS-u był przeciwko temu rozporządzeniu.
25 marca ministrowie ds. środowiska 27 krajów UE będą głosować nad ostatecznym kształtem tego rozporządzenia. - Głos Polski w tym głosowaniu będzie decydujący - powiedział RMF FM unijny dyplomata.- Jeżeli Polska zagłosuje przeciw albo wstrzyma się od głosu, to rozporządzenie jest martwe. Jeżeli poprze, to przyczyni się do jego ocalenia. Wstrzymanie się od głosu liczy się jak głos "przeciw" - dodał.
Jak ustaliła dziennikarka RMF FM, szefowej KE Ursuli von der Leyen osobiście zależy na tym, żeby polski rząd poparł te przepisy, bo jeżeli rozporządzenie upadnie, to upadnie równocześnie jeden z głównych filarów Zielonego Ładu, który miał być podstawowym dokonaniem tej kadencji KE. Tym bardziej, że Zielony Ład chwieje się w posadach od czasu fali rolniczych protestów. Pogrzebane zostały już przepisy w sprawie ograniczenia zużycia pestycydów. KE liczy, że przetrwa chociaż ustawa o odbudowie przyrody.
Źródło: RMF FM