W kwestii handlu zbożem z Ukrainą nadal poruszamy się w mętnej wodzie. Rolnicy nie mają jasnego obrazu negocjacji, bowiem polska strona zdaje się w coraz większym stopniu ustępować rządowi w Kijowie. Jeśli chodzi o import towarów rolnych zza Buga, wiele wskazuje na to, że obie strony dążą do wprowadzenia licencji, które mają ograniczyć napływ towarów do Polski. O całkowitej blokadzie nie było mowy.
W ramach polsko – ukraińskich konsultacji międzyrządowych Premier Donald Tusk spotkał się w Warszawie z Premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem. Odbyły się także rozmowy polskich i ukraińskich ministrów. Poruszone zostały kwestie związane z pomocą wojskową dla Ukrainy oraz z rolnictwem i transportem. Premierzy Polski i Ukrainy podpisali wspólny komunikat podsumowujący polsko – ukraińskie konsultacje międzyrządowe.
Premier Donald Tusk podkreślił podczas konferencji prasowej, że rząd polski i ukraiński szukają rozwiązań, które będą korzystne dla polskich rolników i producentów. Dodał, że w kwestii rolnictwa posunęliśmy się o krok do przodu.
Efekt równoznaczny z embargiem?
- Po pierwsze, Polska przystąpiła do ofensywy dyplomatycznej w sprawie zablokowania importu rosyjskiego i białoruskiego zboża oraz innych produktów rolnych. Uzyskaliśmy efekt równoznaczny z embargiem. Czekamy jeszcze na formalną decyzję, ale jesteśmy o krok od tego, aby produkty rolne z Rosji i Białorusi zostały przez Unię Europejską obłożone cłem w wysokości 50% – poinformował Prezes Rady Ministrów.
Premier Ukrainy Denys Szmyhal podziękował Donaldowi Tuskowi za te inicjatywę. – Jesteśmy bardzo wdzięczni rządowi i Sejmowi, za uchwalenie apelu do Komisji Europejskiej. Nasz głos został usłyszany w Brukseli. Komisja Europejska zaproponowała zwiększenie cła do 50% na produkcję rolną z Rosji i Białorusi. I to powstrzyma ten handel. Oczekujemy na podjęcie takiej decyzji przez Radę Unii Europejskiej – podkreślił premier Ukrainy.
Szef polskiego rządu zapowiedział również, że w relacjach polsko-ukraińskich znajdą zastosowanie rozwiązania, które zostały wykorzystane do ochrony rynku rumuńskiego i bułgarskiego. – Szukamy i jesteśmy bliscy rozwiązań. Dotyczy to ilości produktów, które mogą napłynąć do Polski. Jesteśmy bliscy rozwiązań tak, żeby tranzyt, który przebiega przez Polskę nie zakłócał polskiego rynku – mówił podczas konferencji premier Polski.
Źródło: KPRM