Wiceminister rolnictwa, Michał Kołodziejczak, podzielił się ze słuchaczami RMF FM swoją opinią na temat tego, komu najbardziej zależy na wycofaniu zapisów Zielonego Ładu. Wskazał na Rosję i Białoruś. - Najbardziej na wycofaniu zapisów takich rozwojowych zależy dzisiaj Rosji i Białorusi, która chciałaby nas uzależnić od swoich paliw kopalnych, które będą sprzedawać – powiedział zastępca Czesława Siekierskiego.
- Jedna z tez, z którą ja w dużej części się zgadzam, jest taka, że kiedy Rosja widziała działanie Unii Europejskiej od wielu lat, które docelowo będzie prowadziło do tego, by się uniezależniać od przywozu różnych produktów z Rosji, m.in. paliw kopalnych i innych elementów, spowodowało to, że ta wojna na Ukrainie jest rozpoczęta i to też jest uderzenie bardzo mocne w tym kierunku, żeby jednak to, co Rosja nam sprzedawała, było potrzebne – przekonywał Kołodziejczak.
- Nie bronię zapisów, które uderzają w kieszenie Polaków, które będą wprowadzane siłowe. Nie będę też popierał tego, żeby teraz chodzić i krzyczeć, ze to wszystko stało się przez kilka miesięcy działań tego rządu – zaznaczał. Dodawał, że wiele zapisów Zielonego Ładu jest w interesie Polaków.
- Kołodziejczak odniósł się również do formy protestu Solidarności, który był skierowany przeciwko Zielonemu Ładowi. - Kiedy Agrounia brała udział w protestach, zawsze miała konkretne postulaty. Zawsze mieliśmy jasny i klarowny przekaz, a ja do końca nie wiem o co chodziło na tym proteście. Z jednej strony mówimy, że te wszystkie zapisy Zielonego Ładu trzeba wyrzucać, a ja wolałbym, żebyśmy my w zmianach brali czynny udział, żeby ludzie byli zaangażowani we wprowadzanie różnych zmian – stwierdził Kołodziejczak w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem. – To jest robione na zamówienie Prawa i Sprawiedliwości. Solidarność, która była uśpiona przez 8 lat nie widziała problemów – to jest Solidarność związana z PiS – mówił o manifestacji, na której protestowali m.in. rolnicy.
.