W opinii Jarosława Kaczyńskiego, w przypadku zmian klimatycznych człowiek "nawet nie bardzo jest w stanie przewidzieć, jak to będzie wyglądało". — Cała reszta to pewne interesy plus szaleństwo, które zdołano rozpętać — uważa prezes Prawa i Sprawiedliwości.
- Klimatyści to są ludzie oderwani od rzeczywistości. Klimat zmieniał się ciągle, także w ciągu przeszło tysiącletniej naszej historii. Klimat był inny, była mała epoka lodowcowa, były okresy bardzo ciepłe, cieplejsze niż obecne. Jakżeśmy powstawali, to było ciepło. Nad Bałtykiem uprawiano winogrona. Było różnie i teraz też to się zmienia — opowiadał prezes PiS w niedzielę w Klwatce Królewskiej na Mazowszu.
- Pewien bardzo wybitny uczony, który już ma swoje lata i powiedział, że "nikt mi nic nie może zrobić, bo już wszystko uzyskałem, mam Nobla", powiedział tak: "Wiecie, jakie ma znaczenie działalność człowieka w skali globalnej na klimat? Takie jak zapalenie zapałki w wielkiej hali sportowej". Czyli żaden — dodawał Jarosław Kaczyński.
- Te procesy, które dzieją się w naturze na słońcu, bo to wiele zależy od aktywności słońca, jeżeli chodzi o wulkany i tak dalej, ale także oceany, w jaki sposób działają, wymiana ciepła, wymiana gazów. To wpływa na zmiany klimatu i na razie człowiek nie tylko nie ma na to wpływu, ale nawet nie bardzo jest w stanie przewidzieć, jak to będzie wyglądało. Cała reszta to pewne interesy plus szaleństwo, które zdołano rozpętać — przekonywał polityk.