- Musi powstać nowa centroprawicowa formacja, która może współpracować zarówno z Prawem i Sprawiedliwością, może również z Konfederacją. Bez zagospodarowania tego elektoratu, który zniechęcił się do Prawa i Sprawiedliwości, ale w sercu, sumieniu ma myślenie właśnie centroprawicowe, zapomnijmy o tym, że uda się realnie wpływać na losy Polski i Europy – stwierdził w rozmowie z Wawa.info były minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski.
- Nie chodzi o zbudowanie partii chłopskiej, chociaż wielu rolników również w niej będzie, bo (...) oni mówią wyraźnie, że właściwie żadna z liczących się na scenie politycznej partii nie reprezentuje interesów wsi i rolnictwa. W związku z tym domagają się, żeby taka partia powstała. (...) Ta partia musi mieć o wiele szerszą bazę – tłumaczył polityk w rozmowie z Wawa.info.
- Rozmowy na temat powstania tej nowej siły trwają już od wielu miesięcy i różne środowiska są coraz bardziej zdeterminowane. Nikt nie chciał tego robić przed wyborami, by nie było oskarżeń o zdradę czy wbicie noża w plecy, ale ten cykl wyborczy się zakończył i te środowiska chcą dalej robić to, co wydaje się logiczne i potrzebne - powiedział Ardanowski.
- Liderzy dwóch największych partii próbują zabetonować scenę polityczną w taki sposób, by już żadnej innej alternatywy społeczeństwo nie miało. Z jednej strony Donald Tusk likwiduje Trzecią Drogę i robi to w sposób pragmatyczny, osłabiając Hołownię jak i uderzając w PSL. Po drugiej zaś stronie prezes Kaczyński nie chce dopuścić do tego, by centroprawica w Polsce, środowiska konserwatywne i patriotyczne, chadeckie, ludowe, by cokolwiek powstało – tłumaczył (były?) poseł PiS.
Źródło: wawa.info