- Władze Ukrainy zapoznały się z doniesieniami medialnymi o możliwym wprowadzeniu przez Unię Europejską ceł ochronnych na ukraińskie towary i ich nie potwierdziły. Taka informację przekazała wicepremier ds. integracji europejskiej Olga Stefaniszyna – pisze „Europejska Prawda”.
Podczas roboczej wizyty w instytucjach europejskich, Stefanyszynа podkreśliła, że Unia Europejska nie planuje wprowadzenia nowych ceł na ukraińskie towary. Według niej rozesłana przez „Financial Times” informacja o możliwym przywróceniu od 28 czerwca ceł na import ukraińskiego cukru i jaj okazała się nieprawdziwa.
Publikacja FT informowała, że od piątku Unia Europejska zamierza przywrócić cła na ukraiński import cukru i jaj, wykorzystując „hamulec awaryjny” mający na celu uspokojenie rolników, którzy protestowali w całej UE na początku 2024 r.
Pełniący obowiązki Ministra Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy, Taras Wysocki, zapowiedział także, że Komisja Europejska może w najbliższych dniach wprowadzić cła importowe na ukraińskie jaja w związku z wyczerpaniem przez Ukrainę kontyngentów na dostawy tego produktu do UE. Według niego, Ukraina wyczerpała już tegoroczne kwoty na eksport cukru i owsa do Unii Europejskiej.
Jeśli chodzi o cukier, jego import jest ściśle monitorowany przez organ wykonawczy UE. Dwa źródła poinformowane o tej sprawie wskazały cukier jako prawdopodobnego kandydata do kontroli, twierdząc, że import tego towaru już przekroczył limit awaryjnego ograniczenia.
Warto zaznaczyć, że 13 maja Rada UE przedłużyła tymczasowe preferencje handlowe dla Ukrainy na kolejny rok – do 5 czerwca 2025 roku. UE przewidziała mechanizm hamowania awaryjnego dla towarów wrażliwych, w szczególności miodu, zbóż, kukurydzy, drobiu, jaj i owsa jeśli import przekracza ustalone wielkości. - UE nie planuje obecnie żadnych nowych decyzji w sprawie przywrócenia ceł na ukraińskie towary – powiedziała Olha Stefaniszyna.
Źródło: Ukr Agro Consult