- Mamy ambitnego, energicznego wiceministra rolnictwa, który ciągle udziela się w mediach i ciągle mówi jak to dobrze jest w rolnictwie. Faktycznie, jakby posłuchać tego co mówi, to każdy by pomyślał, że rewelacja. Nie jest źle w rolnictwie, bo okazuje się, że jeden z rolników kupuje sobie buty za kilkanaście tysięcy. Fajnie, że go stać, ale to jednak jest wiceminister rolnictwa – mówi pół żartem, pół serio Janusz Terka – rolnik z powiatu piotrkowskiego.
- To oczywiście forma żartu. Jak go stać, to niech kupuje. Jego sprawa, ale niech nie opowiada, że jest super, że rolnicy dostali pieniądze i że są zachwyceni tym wszystkim. Takie wnioski można wysnuć jakby go tak posłuchać. Według niego sytuacja finansowa gospodarstw jest dobra, ASF jest pod kontrolą. Jakby na to nie spojrzeć, to taka „uśmiechnięta Polska”. A tak naprawdę ASF szaleje, a sytuacja rolników nie jest za ciekawa. Panie Kołodziejczak, przeanalizuj pan te swoje wypowiedzi i nie prowokuj pan rolników, tylko prowadź pan prawdziwy dialog. Zawsze pan mówił, że jest pan ze wsi i jest pan rolnikiem, że zna pan problemy rolników. Już parę miesięcy jest pan wiceministrem i czas na efekty. Nie ma co zaklinać rzeczywistości, bo dla rolników jest ona szara i czarna. Nie da się z tego zrobić różowych barw tylko samymi słowami – powiedział Janusz Terka, działacz Solidarności RI.