- Polska wciąż zdaje się bardziej troszczyć o ukraińską gospodarkę niż o swoją własną. Ukraińcy skrzętnie to wykorzystują, zalewając nas żywnością parszywej jakości, która nie dość, że cenowo rozbija nasz wewnętrzny rynek, to jeszcze jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia Polaków – alarmuje Włodzimierz Skalik, poseł Konfederacji.
- Wszyscy pamiętamy przegniłe „zboże techniczne” z zeszłego roku, w którym znajdowano nawet kawałki plastiku. W tym roku Ukraińcy uraczyli nas spleśniałymi mrożonymi malinami. 20 ton takiego towaru zatrzymała tydzień temu Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Dwa tygodnie temu zatrzymano 42 tony spleśniałych malin, o nienaturalnej barwie. Przez masowy import mrożonych malin z Ukrainy ich cena spadła w sierpniu nawet do 6,50 zł/kg, czyniąc polskie uprawy nierentownymi – napisał na portalu X poseł Konfederacji Korony Polskiej.
- Jak dotąd polscy rolnicy, którzy domagają się od Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wstrzymania dostaw z Ukrainy, pozostają bez odpowiedzi. Najwidoczniej rząd nie wyciągnął wniosków z zeszłorocznych protestów rolniczych – stwierdził parlamentarzysta.
🍽️Polacy karmieni odpadkami z ukraińskiego stołu!
— Włodzimierz Skalik (@Wlodek_Skalik) September 7, 2024
🇺🇦 Polska wciąż zdaje się bardziej troszczyć o ukraińską gospodarkę niż o swoją własną. Ukraińcy skrzętnie to wykorzystują, zalewając nas żywnością parszywej jakości, która nie dość, że cenowo rozbija nasz wewnętrzny rynek, to… pic.twitter.com/401kQlTwOs