- To jest wyrok, który tak naprawdę budzi niepokój. Może spowodować lawinę wszelkiego rodzaju pozwów skierowanych przeciwko rolnikom, którzy prowadzą produkcję zwierzęcą. Jeżeli sądy zaczną powoływać się na ten wyrok, to może oznaczać po prostu bardzo szybki koniec wielu hodowli w Polsce – uważa popularny youtuber, Michał Nowacki, który odnosi się do wyroku dla hodowcy trzody chlewnej spod Łodzi, który został ukarany przez sąd karą 100 tys. zł za legalnie prowadzoną działalność.
Michał Nowacki, rolnik i youtuber Rolnik NIEprofesjonalny został zapytany przez Gazetę Pomorską o głośną sprawę nałożonej kary na rolnika, który w okolicy Łodzi hoduje świnie. Ma zapłacić 100 tys. zł zadośćuczynienia sąsiadom, których według sądu naraził na uciążliwość zapachową swoją działalnością. Teraz inni hodowcy boją się o swoje gospodarstwa. - Kuriozum tej sprawy jest takie, że tak naprawdę sędzia wydała wyrok na podstawie jakichś swoich empirycznych doświadczeń, a nie na podstawie opinii biegłych czy opinii świadków. (…) Z mediów wiemy, że biegli sądowi orzekali o tym, że ta produkcja zwierzęca jest prowadzona w sposób legalny, prawidłowy, a tutaj wyrok sądu jest zaskakujący dla wszystkich – komentuje popularny rolnik w rozmowie z Gazetą Pomorską.
- To jest wyrok, który tak naprawdę budzi niepokój. Może spowodować lawinę wszelkiego rodzaju pozwów skierowanych przeciwko rolnikom, którzy prowadzą produkcję zwierzęcą. Jeżeli sądy zaczną powoływać się na ten wyrok, to może oznaczać po prostu bardzo szybki koniec wielu hodowli w Polsce. Mamy w kraju bardzo dużo podobnych sytuacji – stwierdza Michał Nowacki w rozmowie z Gazetą Pomorską. - Jest to sytuacja precedensowa, wcześniej takiego wyroku w naszym kraju nie było i tutaj zastanawiamy się my jako rolnicy, co to będzie dla nas oznaczało. Jeżeli mamy jeden taki wyrok, mogą być kolejne. Bardzo dużo osób zwróciło się w kierunku władz, także my jako Ruch Młodych Rolników, żeby temu rolnikowi spod Łodzi pomóc, żeby doprowadzić do kasacji tego wyroku. A jeżeli chodzi o ministerstwo rolnictwa, poszliśmy z otwartym zapytaniem, gdzie jest ustawa odnośnie ochrony gospodarstw rolnych i dziedzictwa rolniczego na wzór francuski, ponieważ o tym się mówi od kilku lat, a nie ma żadnych prac prowadzonych w tym kierunku? – pyta Rolnie NIEProfesjonalny.
Źródło: Gazeta Pomorska