zm skiba

skiba

CenyRolnicze
30 kwietnia 2024, Wtorek.
Kursy walut wg NBP: USD USD - 4.0341 EUR EUR - 4.3213 GBP GBP - 5.0598 DKK DKK - 0.5794
Archiwum


30.04.2024 MATIF: pszenica MAJ24: 205,00 (-1,56%), kukurydza CZE24: 201,00 (-3,60%), rzepak MAJ24: 439,50 (-0,17%)

29.04.2024 13:46 DRÓB, cena tuszki hurt: 7,70-8,90 zł/kg, średnia: 8,36 zł/kg (na podstawie informacji z 11 ubojni)

29.04.2024 SPRZEDAM 6 BYKÓW, mięsny, 600 kg, świętokrzyskie, kielecki, 26-004, tel.: 506 619 161

26.04.2024 SPRZEDAM 40 T PSZENŻYTA, trans. firmowy, mazowieckie, węgrowski, 07-111, tel.: 513 811 367

26.04.2024 SPRZEDAM 10 T GROCHU, trans. firmowy, zachodniopomorskie, świdwiński, 78-314, tel.: 608 672 204

25.04.2024 SPRZEDAM 40 T RZEPAKU, trans. firmowy, śląskie, zawierciański, 42-436, tel.: 513 159 150

Dodaj komunikat

agrifirm

kowalczyk

Pływające fermy w miastach: przyszłość rolnictwa?

Martyna Frątczak

W Holandii od kilku lat operuje "pływająca ferma" bydła mlecznego. Znajduje się na platformie położonej na wodzie. Jaki jest cel tego rozwiązania? Czy może się sprawdzić na większą skalę?

Pływająca ferma bydła mlecznego

W porcie w pobliżu centrum Rotterdamu w Holandii zacumowana jest trzypoziomowa konstrukcja. Na jej górnym pokładzie pasą się brązowe i białe krowy. Paszę w postaci siana dostarcza przenośnik taśmowy zainstalowany nad ich głowami. Dietę uzupełniają skórki pomarańczy – odpad z automatów do wyciskania soków w supermarketach w mieście. Źródłem wody dla zwierząt jest deszczówka, zbierana przez daszki nad ich głowami. Zapewniają również ochronę przed słońcem.

Udój krów odbywa się w sposób zautomatyzowany. Obornik zgarniany jest przez robota, a następnie służy jako nawóz organiczny. Ferma funkcjonuje w duchu zerowaste – nic się na niej nie marnuje, a wszelkie zasoby pozyskiwane są w możliwie jak najbardziej zrównoważony sposób. Jest w pełni samowystarczalna. Produkowane na fermie wysokiej jakości mleko, maślanka i ser sprzedawane są w małym sklepie na suchym lądzie, obok nabrzeża portowego.

Pływająca ferma, która działa od 2019 roku, reklamuje się jako pierwsze tego typu gospodarstwo. Obecnie jej opłacalności służy więc dobry marketing i zainteresowanie konsumentów nietypowym pomysłem. Czy jednak faktycznie jest przyszłościowym rozwiązaniem?

Produkcja żywności bliżej miast

Pomysł utworzenia pływającej fermy mlecznej narodził się w 2012 roku, gdy huragan Sandy nawiedził Nowy Jork. W ciągu kilku dni w mieście zabrakło wtedy świeżej żywności. W wyniku powodzi uniemożliwione zostały dostawy żywności ciężarówkami. Sytuacja ta uświadomiła, jak niebezpieczne jest uzależnienie dużych miast od długich łańcuchów dostaw żywności.

Ciężko jednak uczynić miasta samowystarczalnymi pod tym względem. Głównym problemem jest brak dostępnej przestrzeni. Rozwiązaniem mogą być piętrowe fermy, które stawiane są m.in. w Chinach. Budzą one jednak obawy związane z dobrostanem zwierząt i zanieczyszczeniem środowiska. Więcej na ich temat: Chińskie wieżowce dla świń: dystopijny koszmar czy przyszłość rolnictwa?

W przypadku miast portowych sens rzeczywiście mogą mieć pływające gospodarstwa. Ferma mleczna w Rotterdamie, początkowo zbudowana jako eksperyment, odniosła spory sukces. Obecnie jest znaczącym zakładem produkcyjnym. Właściciele holenderskiej fermy już pracują nad kolejnymi sposobami wytwarzania żywności blisko mieszkańców dużych miast.

Planują dodać drugą pływającą farmę w tym samym porcie. Chcą na niej uprawiać rośliny w systemie wertykalnym (a więc uprawie pionowej) —warzywa będą rosły w zamkniętych pomieszczeniach, nawadnianych wodą oczyszczoną przy pomocy energii z przetwarzania obornika.

Pływająca mleczarnia angażuje się ponadto w edukację konsumentów, rolników, projektantów przestrzeni miejskiej i polityków. Zachęca do wspierania lokalnej, zrównoważonej produkcji żywności i tworzenia miast bardziej przyjaznych do życia.

Zobacz, jak działa pływająca ferma bydła:

Uprawa roślin na tratwach

Pływające fermy nie muszą być tak futurystyczne jak gospodarstwo mleczne w Holandii, aby pomóc w produkcji żywności. Zainteresowanie przeniesieniem upraw i hodowli zwierząt na wodę rośnie zwłaszcza w państwach zagrożonych zmianami klimatycznymi – przykładowo w Indiach i Bangladeszu. Monsunowe wody powodziowe zagrażają tam plonom na przybrzeżnych i nisko położonych obszarach. Organizacja pozarządowa The South Asian Forum for Environment (Południowoazjatyckie Forum ds. Środowiska) z siedzibą w Kalkucie wskrzesza na nich obecnie tradycyjną praktykę tworzenia pływających tratw, które mogą utrzymywać sadzonki nad monsunowymi wodami powodziowymi.

Równocześnie trwają prace nad ich udoskonaleniem technologicznym. Tratwy bambusowe są budowane większe i cięższe, aby lepiej wytrzymać burze. Plastikowe osłony i siatki cieniujące chronią delikatne rośliny, a pompy zasilane energią słoneczną zbierają wodę deszczową w celu nawadniania sadzonek. Organizacja nawiązała współpracę z lokalnymi instytutami badawczymi, aby dostarczać rolnikom możliwie najlepsze nasiona odporne na klimat i przekazywać wiedzę na temat zwalczania szkodników. Wraz z rosnącymi temperaturami temat kontrolowania szkodników również staje się pilny.

Rolnicy w Bangladeszu i Indiach nadal dość sceptycznie podchodzą do pływających upraw. Jednak stopniowo zaczynają zauważać ich zalety. W ciągu kilku ostatnich lat liczba pływających ferm działających w różnych wioskach wzrosła ponad dwukrotnie, do 500. Na pływających platformach uprawia się takie warzywa, jak szpinak i papryczki chili. Rolnicy hodują również kraby w pływających skrzynkach.

Tratwy już okazały się pomocne w czasie trudnych do przewidzenia monsunów. Znacznie wsparły produkcję żywności również w 2020 r., gdy indyjski stan Bengal Zachodni nawiedził cyklon, a po nim nastąpiła epidemia Covid-19. Rolnicy korzystający obecnie z tratw produkują żywność głównie na własne potrzeby, nadwyżki sprzedając na lokalnych rynkach. Trwają prace, aby rozwinąć pływające uprawy i uczynić je bardziej opłacalnymi komercyjnie.

Czy rozwiązanie osiągnie większą skalę?

Jake Boswell, profesor architektury krajobrazu na Ohio State University, w wypowiedzi dla apnews.com skomentował pomysł tworzenia pływających farm. Jego zdaniem rozwiązanie to może osiągnąć sukces, ale tylko w niektórych regionach globu.

Jak wyjaśnia, chociaż znaczna część światowej populacji żyje na obszarach przybrzeżnych, to tylko część tych społeczności prowadzi działalność rolniczą na obszarach narażonych na powodzie lub burze. Może to sprawić, że bardziej opłacalne będzie inwestowanie w pływające domy mieszkalne niż pływające farmy w celu dostosowania się do wzrostu poziomu morza. Fermę mleczną w Rotterdamie uważa za interesującą demonstrację, ale nie postrzega jej jako rozwiązania, które jest możliwe do wprowadzenia na większą skalę.

 

bydlo w oborze

Na podstawie:

apnews.com

floating.farm

Martyna Frątczak
Autor: Martyna Frątczak
Lekarz weterynarii Martyna Frątczak, absolwentka Wydziału Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Zainteresowana szeregiem zagadnień związanych z medycyną zwierząt, ekologią i epidemiologią, którymi zajmuje się na co dzień również we własnej pracy naukowej.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz

POLECAMY


Copyright © CenyRolnicze 2021. All rights reserved | Polityka prywatności i plików cookies | Regulamin serwisu