Krajowa Rada Drobiarstwa - Izba Gospodarcza po opublikowaniu przez Gazetę Wyborczą materiału zawierającego szereg niezweryfikowanych i niepotwierdzonych informacji, od których dystansują się nawet autorzy badań przytaczanych w ww. tekście, wydała oświadczenie ws. transmisji grypy ptaków na koty.
Poniżej prezentujemy treść opublikowanego przez KRD-IG oświadczenia.
1 - Domagamy się zaprzestania publikowania informacji, które nie znajdują odzwierciedlenia w oficjalnych komunikatach służb państwowych. Aktualna wiedza naukowa nie pozwala bowiem na jednoznaczne powiązanie skarmianego mięsa drobiowego z wystąpieniem grypy ptaków H5N1 u kotów domowych. Dotychczasowe komunikaty Głównego Lekarza Weterynarii oraz Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach wskazują, że na chwilę obecną nie udało się ustalić źródła zakażeń;
2 - jesteśmy – jak żadna inna branża polskiego rolnictwa i polskiej gospodarki – zainteresowani rzetelnym i dogłębnym wyjaśnieniem oraz zbadaniem tego, w jaki sposób dochodzi do transmisji wirusa H5N1 na koty. Jednocześnie jesteśmy przekonani, że badania takie powinny zostać wykonane przez właściwe dla tej materii służby weterynaryjne i sanitarne, a także winny być zrealizowane w sposób profesjonalny, zgodny ze sztuką naukową i z poszanowaniem elementarnych zasad metodologicznych i metodycznych;
3 - zwracamy uwagę, że zgodnie z najnowszym komunikatem opublikowanym w dniu 03.07.2023 przez Państwowy Instytut Weterynaryjny – Państwowy Instytut Badawczy pt. „Wyniki analizy sekwencji genomu wirusów wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI), podtypu H5N1, wykrytych u dziewięciu kotów pochodzących z Poznania, Trójmiasta i Lublina” przeanalizowane dotychczas wirusy grypy ptaków H5N1 od kotów wywodzą się z jednego, niezidentyfikowanego źródła, powiązanego z wirusami H5N1 krążącymi u dzikich ptaków w ostatnich tygodniach w Polsce. Ponadto, analiza molekularna wskazuje na obecność mutacji zwiększających adaptację wirusa do ssaków. To właśnie dzikie ptactwo jest wg obecnego stanu wiedzy najbardziej prawdopodobnym źródłem zakażenia kotów;
4 - uważamy za bardzo symptomatyczne, że od materiału Gazety Wyborczej wczoraj już – a więc na etapie przygotowywania artykułu – odciął się prof. Krzysztof Pyrć, który w swoim oświadczeniu wprost napisał, że w tekście Gazety Wyborczej „znajduje się nadinterpretacja wyników naszych (tj. zespołu i współpracowników prof. Krzysztofa Pyrcia) badań, która wypacza sens uzyskanych wyników i może prowadzić do paniki oraz strat zarówno ekonomicznych, jak i wizerunkowych (…)”
5 - pragniemy podkreślić, że badania opisane w artykule Gazety Wyborczej bazowały na próbkach pobranych z naruszeniem elementarnych zasad sterylności, bez zachowania jakichkolwiek reguł i metod poboru materiału badawczego – próbki pobierane były przez właścicieli kotów i jak czytamy w oświadczeniu prof. Krzysztofa Pyrcia „(…) nie można wykluczyć, że wirus znalazł się w próbkach mięsa później lub wręcz mięso zostało zanieczyszczone przez właścicieli wirusem rozwijającym się w organizmie kota (…)”;
6 - zdecydowanie potępiamy wszelkie próby dyskredytowania jakości polskiego mięsa drobiowego i podkreślamy, że polskie mięso drobiowe było, jest i będzie bezpieczne. Zarówno warunki chowu, jak i produkcji są na każdym etapie pod stałym nadzorem państwowych instytucji, które przeprowadzają wiele procedur kontrolnych i dbają o to, żeby produkty były w pełni bezpieczne dla zdrowia konsumentów;
7 - nie kwestionując prawa dziennikarzy do szukania prawdy i jej opisywania zwracamy uwagę na brak elementarnych zasad rzetelności dziennikarskiej w odniesieniu do sposobu przygotowania artykułu opublikowanego w Gazecie Wyborczej. Rozpowszechnianie niepotwierdzonych informacji w zakresie związku między chorobą a mięsem drobiowym jest krzywdzące dla nas i naszych członków. Takie informacje wzbudzają nieuzasadniony niepokój wśród konsumentów tych produktów i obniżają ich zaufanie do producentów wyrobów mięsnych. Odnosimy wrażenie, że publikacja Gazety Wyborczej jest gonieniem za sensacją i ma na celu wyłącznie zwiększenie tzw. klikalności tekstu.
Źródło: KRD-IG