Zakłady ubojowe próbują grać na obniżki cen skupu tuczników

- Przeglądając przebieg licytacji na sesjach ISW byłem pełen obaw co do wyniku ostatniego notowania VEZG. Na małej giełdzie podczas wtorkowej licytacji widzieliśmy brak zainteresowań zwierzętami, co przełożyło się na brak handlu i braku ustalenia ceny. Jest to klarowny sygnał, że nawet mniejsze zakłady zaczęły naciskać na sprzedających na obniżenie wartości ofert sprzedażowych – czytamy w komentarzu rynkowym Bartosza Czarniaka ze związku Polsus.

 

Ostatnio taka sytuacja skutkowała obniżkami na dużej giełdzie. Tym razem jednak tego nie było. Na ostatniej sesji, zrzeszenie VEZG ustaliło cenę minimalna na niezmienionym poziomie 2,10 Euro za kg tuszy o zawartości mięsa 57%, co daje 8,99 zł za kg. Stawka ta tłumaczona jest niską podażą świń połączoną z niskim popytem. Dla mnie jednak jest jasne, że zakłady grają obecnie na obniżenie cen, co związane może być z wyrośnięciem bardzo dużego konkurenta tuż za wschodnią granicą Polski… mowa oczywiście o Ukrainie.

 

 

Dlaczego tak ważna stała się tutaj Ukraina? Zaraz po napaści Rosji na ten kraj, politycy Europejscy postanowili maksymalnie pomóc temu krajowi, chociażby przez bezrefleksyjne otwarcie unijnego rynku na produkty rolno-spożywcze, w tym wieprzowinę. W tym momencie stało się jasne, że Ukraina może ten towar produkować taniej aniżeli rolnicy europejscy, ponieważ nie są obciążeni przepisami UE, które podnoszą jakość produktu, ale także koszty produkcji. Po prostu wykorzystali nadarzającą się okazje i w ciągu roku ze znacznego importera wieprzowiny stali się jej…eksporterem. I nie, nie mam tutaj pretensji do naszych wschodnich sąsiadów – ot wykorzystali (lub korporacje tam operujące) nadarzającą się okazje na rozwój własnej branży i przejęcie dotychczas nieosiągalnego rynku. Mam tutaj pretensje do polityków z UE, którzy bezrefleksyjnie otworzyli rynek, nie zapewniając należytej ochrony dla rodzimych rolników. W ten oto sposób buduje się nastroje, które są co raz bardziej negatywne wobec tych, którzy się bronią przed agresją Rosji.

 

Jak sytuacja wygląda w kraju? Z moich informacji wynika, że ceny maksymalne oscylują w okolicach cen niemieckich, czyli 9,00 zł za kg w klasie E. Nie ma co ukrywać, że podobnie jak w Niemczech, zakłady w Polsce również próbują grać na obniżki, jednakże nie chcą się zbytnio „wychylać” ze względu na niską podaż surowca. Jednakże tutaj trzeba powiedzieć jasno – obniżki takie wynikają wprost z nacisku ze strony handlu, który pragnie przeganiać się na „promocję” w sklepach, gdzie najszlachetniejsze wyręby świńskie potrafią kosztować w okolicy 10 zł za kg lub poniżej. To nie jest odpowiednia cena jak na mięso, które jest klasyfikowane jako średnie cenowo pomiędzy drobiem, a wołowiną.

 

Pamiętajmy jeszcze jedno, jeśli chcemy wspierać rodzimą produkcję to wybierajmy mięso pochodzące z Polski, te które mają oznaczone pochodzenie. Bo #PolskaWieprzowina jest zdrowa i bezpieczna, a przede wszystkim w ten sposób wspieramy gospodarkę krajową, z której to podatków mamy chociażby inwestycje infrastrukturalne. Wybierajmy patriotyzm konsumencki.

 

Autor: Bartosz Czarniak (Polsus)