Jest jednak niewielkie prawdopodobieństwo, że podaż przekroczy pułap z ubiegłego sezonu. Przyczynią się do tego zbiory poniżej unijnego i ukraińskiego potencjału latem bieżącego roku.
Podaż na świecie zależeć będzie od zbiorów Canoli w Kanadzie. Całkiem możliwe, że tamtejsza powierzchnia upraw rzepaku pierwszy raz będzie większa niż europejska i wyniesie prawie 8 mln ha. Niepewne mogą być zbiory na poziomie 14,7 mln ton, zważając na deficyt wody na preriach przez minione trzy miesiące.
Ukraińskie zbiory mogą zmniejszyć się w tym roku do jedynie 1,05 mln ton (trzy tygodnie temu mówiono o 1,13 mln ton), z kolei zbiory unijne do 19,7 mln ton w stosunku do 19,9 mln ton trzy tygodnie wcześniej.
Brak pokrywy śnieżnej przyczynia się do szkód w Niemczech i w Polsce, jednak rzeczywiste straty można będzie oszacować za kilka tygodni.
Źródło: FAMMU/FAPA