- Panika na rynkach finansowych przeniosła się również na surowce rolne. Pszenica musiała również stracić, a rzepak płaci cenę za swoją zależność od ropy naftowej i oleju roślinnego. Przyczyn paniki na giełdach upatruje się w słabnącej gospodarce USA, rozczarowujących wynikach kwartalnych dużych firm technologicznych oraz w pogłębiającym się kryzys geopolitycznym na Bliskim Wschodzie – wyjaśnia makler towarów rolnych w BST Brokers, Przemysław Błażejewski.
- Tymczasem pszenica konsumpcyjna jest nadal poszukiwana na rynkach fizycznych. Popyt rośnie powoli, ale systematycznie. Do tej pory to głównie handlowcy próbowali pokryć swoje krótkie pozycje, ale najpóźniej od połowy września/początku października młyny będą również bezpośrednio stymulować stronę popytową. Do tego czasu należy zachować spokój i czekać. Jeśli ceny na giełdzie będą nadal spadać, premie gotówkowe muszą załatwić sprawę i zrobią swoje. Jeden fakt jest niepodważalny: na Matifie nie robi się mąki z papierowych umów – napisał na portalu X Przemysław Błażejewski.
Zamknięcie poniedziałkowej sesji na giełdowym rynku zbóż i oleistych - 05.08.2024 (za eWGT):
Panika na rynkach finansowych przeniosła się również na surowce rolne. Pszenica musiała również stracić, a rzepak płaci cenę za swoją zależność od ropy naftowej i oleju roślinnego. Przyczyn paniki na giełdach upatruje sie w słabnącej gospodarce USA, rozczarowujących wynikach…
— Przemek Blazejewski BST Brokers (@Przemek_Bla) August 6, 2024
Źródło: Przemysław Błażejewski/eWGT