Gdzie był Kołodziejczak podczas zamieszek pod Sejmem? Będzie żądał wyjaśnień od policji

07 marzec 2024 10:45

Redakcja

kołodziejczak, wiceminister, protest rolników, gaz, pała

- Panie ministrze, czy zapomniał wół kiedy cielęciem był? Powinien pan być wczoraj tam, gdzie wczoraj byli posłowie Braun czy Mentzen, czyli pomiędzy policją a rolnikami. Czy to nie czas przyznać: sprzedałem własne wartości dla stołka w rządzie premiera Tuska? – mówił do Michała Kołodziejczaka w studiu Radia Zet redaktor Bogdan Rymanowski, który cytował pytanie jednego ze słuchaczy.

- To jest kabaret. Premier Donald Tusk dzisiaj pracuje i robi wszystko, żeby problemy rozwiązać. My nie możemy jako rolnicy być tylko i wyłącznie skazani na jedną partię polityczną, która wymyśliła sobie, że ma monopol na poparcie polskich rolników. Wyszedł wczoraj poseł Mentzen, wyszedł poseł Braun i co? Poszli robić sceny, poszli pokazywać, że oni są z polskimi rolnikami? Niech przyjdą normalnie rozmawiać i ustalać w jaki sposób rozwiązać konflikt – odpowiedział wiceminister Kołodziejczak.

- Oni chcieli doprowadzić do tego, żeby był spokój, żeby nie było zadymy. Byli pomiędzy policjantami, a protestującymi – wyjaśniał swojemu gościowi Rymanowski. – Nie będę oceniał tego, co oni tam robili. Miejsce posłów jest w tym miejscu, gdzie problemy rozwiązuje się od strony sejmowej czy ministerialnej. To jest to miejsce – odparł Kołodziejczak.

- Nie zgodzę się i nie będę popierał brutalności policji wobec protestujących. Brutalność, rzucanie ludzi na ziemię, obezwładnianie w sposób, jak to widziałem, ludzie, którzy nie stawiali oporu, nadużywanie gazu łzawiącego – to złe świadectwo dla policji – mówił Kołodziejczak w innej fazie wypowiedzi dla Radia Zet. - Wystąpię z oficjalnym dokumentem do ministra Kierwińskiego, by poznać jak najwięcej szczegółów. Będę żądał wyjaśnień od policji, od MSWiA dlaczego była taka sytuacja. (…) Każdy rolnik, który został zatrzymany będzie mógł liczyć na moją pomoc i może już liczyć od teraz — zapowiedział wiceminister rolnictwa.