W ostatnich dniach ceny skupu kurczaka z wolnego rynku konsekwentnie rosną. Dzisiaj średnia stawka za brojlera ponownie poszła w górę o kilka groszy. Równolegle rosną notowania cen sprzedaży tuszki.
W związku z tym, że służby weterynaryjne wykryły kolejne ogniska rzekomego pomoru drobiu na terenie powiatu białostockiego, wczoraj wojewoda podlaski wydał nowe rozporządzenie w sprawie zwalczania tej zakaźnej choroby, w którym rozszerzył strefy: zapowietrzoną i zagrożoną. Jak dotąd na Podlasiu ujawniono cztery ogniska tej choroby.
Na rynku skupu kurczaków wiele wskazuje na to, że nadszedł czas odrabiania strat po obniżkach, jakie zdominowały nasze notowania. Zarówno w piątek, jak i dzisiaj średnia stawka za brojlera z wolnego rynku wzrosła o kilka groszy za kilogram.
Zgodnie z ustaleniami pomiędzy Głównymi Lekarzami Weterynarii Polski i Ukrainy w dniach 20-21 lipca 2023 r. odbył się audyt służby właściwej Ukrainy w formule on-line, dotyczący procedur weterynaryjnych wdrożonych w Polsce w związku z wystąpieniem wirusa rzekomego pomoru drobiu. Audyt został zorganizowany w odpowiedzi na wniosek strony polskiej o uznanie przez władze Ukrainy regionalizacji w odniesieniu do wspomnianej choroby po wprowadzeniu przez władze tego kraju zakazu importu drobiu i surowego mięsa i jaj z całego terytorium Polski.
Po ostatnich obniżkach cen skupu kurczaka na wolnym rynku, dzisiaj odnotowaliśmy podwyżki na poziomie kilku groszy za kilogram. Nadal spada przeciętna wycena sprzedaży tuszki, choć w porównaniu do wcześniejszych notowań, dynamika obniżek osłabła.
Informacja o pojawieniu się rzekomego ogniska pomoru drobiu na Podlasiu z pewnością przyczyniła się do silnego spadku cen skupu kurczaka z wolnego rynku. Średnia stawka za brojlera w odstępie dwóch dni spadła o kilkanaście groszy za kilogram. Przeciętna cena sprzedaży tuszki w tym czasie poszła w dół o ponad 0,50 zł/kg.
W miniony poniedziałek Główny Lekarz Weterynarii odbył wideokonferencję z szefową służby weterynaryjnej Ukrainy ws. możliwości zniesienia ograniczeń importowych nałożonych na Polskę z powodu wystąpienia ogniska rzekomego pomoru drobiu. Jakie warunki stawia strona ukraińska?
Tysiące kur z gospodarstwa w Topilcu na Podlasiu trzeba było zutylizować po odkryciu ogniska choroby nazywanej rzekomym pomorem drobiu. Wielu hodowców drobiu z tego regionu żyje w ogromnym stresie, bowiem nie wiadomo w jaki sposób choroba została zawleczona do kurnika, a warto mieć na względzie, że to pierwsze ognisko tego wirusa w Polsce od półwiecza.
W ostatnim czasie ceny skupu kurczaka na wolnym rynku idą w dół. O ile piątkowa obniżka miała wymiar symboliczny, tak dzisiejsza zmiana jest wyraźniejsza. Spada również wycena sprzedaży tuszki, która w odstępie kilku dni straciła średnio 0,32 zł/kg.
W związku z wystąpieniem w województwie podlaskim ogniska rzekomego pomoru drobiu, władze Ukrainy decyzją z dnia 13 lipca 2023 r. wprowadziły zakaz importu z całego terytorium Polski jaj wylęgowych, żywego drobiu oraz produktów i surowców pochodzących z drobiu.
Według dzisiejszych notowań zebranych przez nasz portal ceny drobiu odnotowują delikatne obniżki. Niższa niż ostatnio jest też średnia cena tuszki, która od poniedziałku (03.07.), a więc w ciągu niespełna dwóch tygodni, wzrosła o 1,43 zł/kg, aby dziś zaliczyć spadek o 0,12 zł/kg w porównaniu do środowego notowania.
Główny Lekarz Weterynarii poinformował dziś, że na podstawie wyników badań laboratoryjnych otrzymanych 11 lipca 2023 r. z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach stwierdzono ognisko rzekomego pomoru drobiu u kur rzeźnych.
Jak już pisaliśmy na portalu CenyRolnicze.pl, ceny drobiu rosną. Wyraźnie droższa jest również tuszka. Tylko od ubiegłego poniedziałku (03.07.), a więc w ciągu niespełna dwóch tygodni, cena za kilogram mięsa drobiowego wzrosła o 1,43 zł/kg.
W dalszym ciągu mamy do czynienia z ograniczoną podażą żywca na rynku kurczaka i jednocześnie z niskim popytem. W dzisiejszych notowaniach widać wzrost cen tuszki drobiowej w stosunku do notowań z poniedziałku.
Po wyraźnych spadkach cen w piątkowym notowaniu, dziś nastąpiło lekkie odbicie w górę. Cały czas mamy do czynienia z ograniczoną podażą żywca na rynku kurczaka i jednocześnie z niskim popytem.
Brazylijczycy zgłosili pierwszy przypadek wysoce zjadliwej grypy ptaków u drobiu. Choć przekaz medialny pozostaje niejasny, na podstawie raportów WOAH można założyć, że gospodarstwo, w którym potwierdzono HPAI uznane zostało jako „chów przyzagrodowy”, a nie gospodarstwo komercyjne.