Niemiecka giełda tuczników nie będzie wyznacznikiem cen w Polsce? Trzeba spoglądać na Hiszpanię

- Cena na Półwyspie Iberyjskim wynosi około 7,40 zł/kg za żywą wagę, czyli tyle ile obecnie można uzyskać w Polsce. Niby fajnie, ale my jednak nie mamy możliwości eksportu mięsa do państw trzecich. Dlatego tak jak my w Polsce patrzymy na rynek niemiecki, tak niemiecki coraz częściej patrzy na rynek hiszpański – zauważa Bartosz Czarniak ze związku Polsus.

 

Piątkowa sesja małej giełdy w Niemczech dała nadzieję na odbicie ceny w górę, ponieważ to była pierwsza aukcja która skończyła się sprzedażą i ustaleniem ceny na poziomie 2,14 EUR za kg. Jednakże już we wtorek ta sprzedaż spadła (ale była!) i aukcja skończyła się ze średnią ceny sprzedaży na poziomie 2,11 EUR za kg w klasie E. Scenariusz taki spowodował, że na środowej sesji VEZG postanowiono nie zmieniać ceny i zostawić ją na poziomie 2,10 EUR za kg co daje 9,36 zł za kg. A zatem nie spodziewam się również zmian w cennikach krajowych, przynajmniej przez najbliższy tydzień. A co dalej?

 

Sytuacja na rynku wieprzowiny w Europie determinowana jest obecnie przez dwa czynniki. Pierwszy to trendy światowe, a drugi to zbliżające się Święta Bożego Narodzenia. Pierwszy czynnik mówi wyraźnie o spadkach, szczególnie w Chinach, gdzie na sprzedaż tafia obecnie duża ilość zwierząt. Do tego niskie stawki w Brazylii i USA, które są obecnie głównymi dostawcami mięsa do Państwa Środka, powodują, że europejscy producenci mają po raz kolejny jedną z najdroższych ofert. Sytuacja ta wskazuje na konieczność obniżenia cen europejskich i to głównie za sprawą Hiszpanii (największy producent w UE), która jest głównym eksporterem. Cena na Półwyspie Iberyjskim wynosi około 7,40 zł/kg za żywą wagę, czyli tyle ile obecnie można uzyskać w Polsce. Niby fajnie, ale my jednak nie mamy możliwości eksportu mięsa do państw trzecich. Dlatego tak jak my w Polsce patrzymy na rynek niemiecki, tak niemiecki coraz częściej patrzy na…rynek hiszpański. Jeśli Hiszpania po raz kolejny będzie przegrywać ze stawką w eksporcie światowym z innymi państwami, tym częściej mięso stamtąd będzie wysyłane do Europy, a więc to jest czynnik przemawiający za spadkami.

 

Coraz bliżej Święta 

 

Jaki zatem czynnik przemawia za wzrostami? Zbliżające się Święta Bożego Narodzenia. W tym czasie w Europie, żyjącej w tradycji kościoła katolickiego, ma zawsze wzmożone zapotrzebowanie na mięso. Przygotowania nie tylko do Świąt, ale i do jarmarków, które przyciągają tłumy zwiedzających, którzy lubią też coś zjeść. To powoduje, że popyt jest większy, a podaż mamy taką jaką mamy – stosunkowo niewielką. Czy zatem będą podwyżki czy obniżki? Skłaniałbym się do stwierdzenia, że mamy teraz walkę o utrzymanie stawek– przynajmniej do końca pierwszej połowy grudnia. Po tym okresie popyt lekko się załamie, ale też nie na długo w związku z zabawami karnawałowymi i spadającą podażą świń w Europie. Ale czy tak będzie wiecznie? Jeśli Europa chce nadal korzystać na handlu z krajami trzecimi, musi obniżyć koszty i stawki za świnie, a poza rynkiem wpływ na to mają regulacje prawne ustalane w Brukseli, dotyczące nie tylko dobrostanu, ale i pozyskiwania energii, czy też kosztów pracy.

 

Autor: Bartosz Czarniak (Polsus)