Dramatyczny list jednego z polskich hodowców trzody chlewnej

Szanowny Panie Redaktorze.

 

Dobry ten artykuł o krachu (patrz: Link do artykułu) Wreszcie coś pisane z jajem - tak od kilku chyba tygodni zresztą. Widać , że nie tylko my hodowcy jesteśmy sfrustrowani.

Naprawdę nie dajemy rady... Mówię tu o gospodarstwach pracowitych Gospodarzy, z kilkudziesięcioletnią często tradycją. Pomijam tutaj amatorów hodowców- też fajnych i pracowitych, ale z 30 szt w roku to się nie utrzyma rodziny.

Od zawsze było tak, że ustalenia pomiędzy zakładem,a mną były święte - najczęściej cena rosła, a ja trzymałem się uzgodnień- słowo gospodarza jest więcej warte niż papier....

Ładując jutro 500 szt, od czwartkowego ustalania warunków obniżono mi cenę już dwukrotnie!!!!!! Na moje nieśmiałe protesty usłyszałem ripostę, że mogę sobie znaleźć inne miejsce zbytu!

To naprawdę jest poniżające, aby 125 kg tucznika, z POLSKIEGO prosiaka, mającego 61% mięsa z takiej ilości-sprzedać (oddać) za 450 zł...

Obrazowo mówiąc - za wartość reklamówki pełnej napompowanych wodą wędlin ze sklepu...

Pewnie zaraz się zaczną utyskiwania, że rynek, że cena niemiecka...

Panowie dyrektorzy i menagerowie - dajcie tą cenę niemiecką nam - POLSKIM ROLNIKOM - zrozumiemy i razem postaramy się przetrwać...

A robicie tak, że obniżki mamy zawsze w wysokości niemieckiej - tylko szkopuł w tym, że od polskiej "afrykańskiej" ceny...

Księgowi - wytłumaczcie prostemu polskiemu hodowcy, jak potraficie mieć takie zyski, kupując świnię w Niemczech po tamtej cenie, przywozicie ją, ubijacie i sprzedajecie taniej- i się opłaca...????

Na kpinę zakrawa już też słuchanie różnych ekspertów, że mamy ciąć koszty....W tych naprawdę dobrych gospodarstwach już nie ma gdzie....Są pasze liczone i optymalizowane do złotówki na tonie, zużycia 2,6 kg na kilogram przyrostu są na porządku dziennym, jeden człowiek na wiele sztuk do obsługi...

Od pewnego czasu wokół mnie widzę, że liczba "rolników", którzy biorąc te swoje 30 zł za obsługę amerykańskich, duńskich czy innego pochodzenia świń - zaczęła stanowić większość. Jest to tylko sposób na odsunięcie w czasie - niedługim w gruncie rzeczy - agonii ich gospodarstw.

 

Była Pierwsza Wojna -Pradziad hodował wieprze...

Trwała Druga Wojna Światowa- Dziadek niezłomnie hodował świnie...

Ojcu- komunizm chlewni nie dał rady pozamykać...

Obecnemu Gospodarzowi - nie pozostaje nic innego, jak się ugiąć pod ciężarem braku odważnych ministerialnych i agencyjnych decyzji...

Portal cenyrolnicze.pl- jest fantastycznym miejscem spotkań obu stron rynkowej gry. Ale moim zdaniem wtedy , gdy są w miarę stabilne warunki.

Dziś, w poniedziałek było to jednak miejsce podglądu, kto ile wystawił i trwała licytacja skupujących - kto da mniej......

Panie Redaktorze - może należałoby zawiesić za tydzień czy dwa notowania cen tuczników?

Na pewno byłby to gest dobrze przyjęty przez rolników, a bardzo irytujący dla zakładów - bo rwie się nić zmowy...

 

Jeden z nielicznych.

 

Tekst opublikowany w oryginale. Email przesłany do redakcji Portalu CenyRolnicze.pl w dniu 23.11.2015. Imię i nazwisko autora do wiadomości redakcji.