Tylko na terenie Wielkopolski ukraińskie zboże sprowadzało ponad 2000 przedsiębiorstw w tym także z te z powiatu ostrowskiego i ostrzeszowskiego. - To załamało rynek zbóż i nie podniesiemy się z tego przez długi czas – mówi Mieczysław Łuczak, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
- Mówiono nam, że chodzi jedynie o kilka podmiotów, a prawda okazała się porażająca i gorzka dla rolników. Poprzez sprowadzenie zboża z Ukrainy, rolnicy odnotowali straty w wysokości 3 miliardów złotych. Ta sytuacja jest bardzo przykra. Rolnicy budowali swoje relacje biznesowe z przedsiębiorstwami przez lata, a okazało się, że przedsiębiorcy woleli szybki zysk. Porażający jest również fakt, że wiele z tych firm to te, które produkują żywność – komentuje prezes WIR w rozmowie z portalem wlkp24.info.
- Jestem rolnikiem i prowadzę gospodarstwo od ponad 30 lat. Nigdy nie spotkałem się z takim określeniem jak „zboże techniczne”. (…) Nie chcemy nawet o tym myśleć. W Polsce rolnik jest najsłabszym punktem relacji biznesowych. Zawsze musi ustawić się w pozycji proszącej żeby ktoś kupił od niego zboże. To jest na razie świeża sprawa. Nie wiemy, jak będzie wyglądała nasza przyszłość – mówi Łuczak w rozmowie z serwisem internetowym wlkp24.pl.
Źródło: wlkp24.pl