W przeciągu jednego tygodnia listopadowy kontrakt na rzepak obniżył się o - 1,1% do 432,5 euro/t (wobec 438,8 euro/t przed dwoma tygodniami). Podobnie kontrakty na luty’12 oraz marzec’12 potaniały odpowiednio o: - 0,9% oraz - 1,3%.
Widmo kolejnego kryzysu odbijaja się na decyzjach brokerów, mimo perspektyw spadku podaży rzepaku w Unii Europejskiej w sezonie 2011/2012. Obniżki podążały za nastrojami dla rynku towarowego, w tym soi na giełdzie CBOT w Chicago. W dodatku potaniała Canola w Winnipeg w Kanadzie, chociaż tu nastroje poprawiły się w czwartek ze względu na otwarcie rynku amerykańskiego, po decyzji Agencji Ochrony Środowiska, która przesądziła że biodiesel z Canoli może być z powodzeniem używany w USA.
Nie wydaje się, aby najnowsze szacunki NFU dotyczące rekordowych zbiorów rzepaku w Wielkiej Brytanii oceniane na 2,62 mln ton (+29% wobec poprzedniego roku) mogły znacząco wpłynąć na bilans rzepaku w Unii. Dane z Ukrainy mówią, że w pierwszych dwóch miesiącach bieżącego sezonu (lipiec i sierpień) wyeksportowano tylko 183 tys. ton rzepaku, czyli o 59% mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Świadczy to o osłabieniu popytu ze strony krajów UE.
W Rotterdamie w dalszym ciągu taniały surowce oleiste oraz oleje i śruty, w tym większość mączek rybnych. Do spadków przyczyniły się wzrastające obawy o dalszy wzrost światowej gospodarki oraz nastroje na giełdach.
W Chicago miała miejsce redukcja cen kontraktów na soję. Kontrakt listopadowy staniał o 4,1% do 451,9 USD/t (przez dwa tygodnie o - 9,5%). Kontrakty na soje zbliżają się do około 15% spadku od początku września br., co oznacza najwyższy miesięczny spadek w ciągu miesiąca od dwóch lat. Odzwierciedla to obawy o światową gospodarkę. Niektórzy obserwatorzy są zdania, że ceny soi są przeszacowane. Oczekuje się, że kolejny październikowy raport USDA może przynieść tylko niewielkie zmiany w bilansie soi na świecie.
Źródło: FAMMU/FAPA