- Kołodziejczak opowiada, jak to kocha rolników i będzie ich bronił, a jednocześnie w ramach Koalicji Obywatelskiej jest partia Zieloni, która w rolnictwie upatruje całe nieszczęście, mówi, że rolnictwo szkodzi klimatowi, trzeba redukować hodowlę zwierząt, w szczególności bydła – zauważa Jan Krzysztof Ardanowski, który mówi o sprzecznościach światopoglądowych w projektowanym rządzie pod wodzą Koalicji Obywatelskiej.
- Najbardziej martwi to, że Ministerstwo Rolnictwa, a bardziej nawet instytucje mu podlegające, które zatrudniają koło 30 tysięcy ludzi – Agencja Restrukturyzacji, Krajowy Ośrodek Wsparcia, Doradztwo Rolnicze, inspekcje, to łup, o którym każdy myśli, że to korzyść. Partie głodne etatów, tak jak PSL, głównie o tym myślą. Chyba jednak nikt do końca nie bierze pod uwagę, jak skomplikowane problemy stoją przed europejskim rolnictwem. Zagrożenia globalne, nielogiczność polityki Unii Europejskiej, zmiana nastrojów społecznych w stosunku do rolników, różnego rodzaju ataki na rolnictwo, hodowlę zwierząt, na uprawy ze strony organizacji tzw. ekologicznych, które z ekologią niewiele mają wspólnego. To jedno z najtrudniejszych ministerstw w strukturze całego rządu. Może służba zdrowia niesie podobną skalę komplikacji. Jeżeli ktoś patrzy na to jako na łup, na etaty, które przejmie jego partia, to czarno to widzę – mówi Jan Krzysztof Ardanowski w wywiadzie dla portalu dorzeczy.pl.
- PSL ma osoby przygotowane do pełnienia funkcji ministra rolnictwa, np. Marek Sawicki, czy Czesław Siekierski, który był wiceministrem rolnictwa, był także w Parlamencie Europejskim, ma więc wiedzę, jak działają tam różne lobby, to ludzie kompetentni. Nie wiem, komu to przypadnie. Kołodziejczak jest całkowitym kotem w worku, który poza krzyczeniem, protestowaniem, obrażaniem ludzi to do tej pory żadnych rozsądnych propozycji wobec rolnictwa nie złożył. On uważa, że pojedzie do Brukseli i tam natychmiast urzędnicy wszystkie jego postulaty załatwią. To świadczy o absolutnej naiwności i braku elementarnego doświadczenia w kierowaniu ważnym działem polskiej gospodarki. Dlatego naprawdę się martwię o przyszłość polskiego rolnictwa – powiedział Ardanowski.
- Występują również sprzeczności w ramach opozycji, która wkrótce sformuje rząd. Kołodziejczak opowiada, jak to kocha rolników i będzie ich bronił, a jednocześnie w ramach Koalicji Obywatelskiej jest partia Zieloni, która w rolnictwie upatruje całe nieszczęście, mówi, że rolnictwo szkodzi klimatowi, trzeba redukować hodowlę zwierząt, w szczególności bydła. Teraz w Europie przyspieszają prace nad absurdalnym projektem wielkich podatków dla mięsa, żeby zniechęcić ludzi do jedzenia mięsa. Jeżeli to zostanie zrealizowane, a to popierają bezkrytycznie polscy Zieloni, to uboższe grupy społeczne będą widziały mięso raz do roku na święta. Tam jest absolutna sprzeczność w pomysłach na rolnictwo – stwierdza były minister rolnictwa w rozmowie z portalem dorzeczy.pl