Beata Szydło: Projekt przepisów o wiatrakach szkodliwy dla polskiej wsi

- OZE rozwijało się cały czas, tyle, że nie pozwoliliśmy na budowanie ludziom wiatraków pod oknami – pisze w mediach społecznościowych europosłanka Beata Szydło.

 

- Panie dobrodzieju Marku Sawicki, koalicja wam trzeszczy zanim jeszcze powstał rząd. Stworzyliście projekt przepisów o wiatrakach szkodliwy dla polskiej wsi, a pan chodzi po mediach i opowiada bzdury niemające związku z rzeczywistością. PSL kolejny raz zdradził polską wieś, sprzedał się za tuskowe srebrniki i robi za chłopca na posyłki. Dobrze o tym wiecie, stąd wasze nerwy – pisze w mediach społecznościowych była premier.

 

- Bredzicie, jak to chcecie dbać o rozwój OZE i „tani prąd”. Pomijam już wasze kłamstwa na temat „zablokowania całej energetyki odnawialnej”. OZE rozwijało się cały czas, tyle, że nie pozwoliliśmy na budowanie ludziom wiatraków pod oknami. Polskie firmy budują wielkie farmy wiatrowe na Bałtyku, co jest najlepszą technologią (tylko, że niekoniecznie niemiecką). Zablokujecie te projekty, tak jak chcecie zniszczyć CPK, a zamiast tego zaczniecie stawiać Polakom wiatraki pod samym płotem? Po co właściwie się tak upieracie, by zmniejszyć odległość od domów? Po co chcecie wiatraków przy parkach krajobrazowych? Odpowiedzcie w końcu na te proste pytania – apeluje Szydło do posła Ludowców.

 

- Ustawa wiatrakowa musi zostać poprawiona. Będziemy o tym rozmawiać. Odległość od domów musi być nie mniejsza niż 500 m. Nie ma również mowy o żadnych wywłaszczeniach. Pojawiło się wiele błędnych informacji wokół tego projektu – stwierdza szef PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz, podczas konferencji prasowej w Bochni.

 

Przypomnijmy, że nowa większość w Sejmie zaproponowała nowelę ustawy dotyczącą wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen prądy do końca czerwca 2024 r. Przy okazji posłowie Trzeciej Drogi i KO niespodziewanie zaproponowali w dokumencie liberalizację prawa o lokalizacji elektrowni wiatrowych. Projekt ma umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości od 300 m od zabudowań. Autorzy projektu zaproponowali także rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe, co oznacza, że nie trzeba będzie analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.