W poniedziałek (5 lutego) rolnicy protestowali w 16 miastach na całej Łotwie. Jednym z głównych żądań rolników jest natychmiastowy zakaz importu towarów rolnych z Rosji i Białorusi.
Rolnicy wyjechali na drogi traktorami, a część z nich niosła łotewskie flagi i transparenty z hasłami i żądaniami kierowanymi do rządu. - W trakcie tej akcji wzywamy protestujących, aby nie utrudniali ruchu pojazdów eksploatacyjnych, aby zachowywali pokojowy charakter przemieszczania się po drogach sprzętu rolniczego i innego rodzaju. Przekazaliśmy premierowi Evii Silinie i ministrowi rolnictwa Armandowi Krause postulaty przedstawione przez przedstawicieli sektora rolnego. Czekamy na odpowiedzi i konkretne rozwiązania. W przeciwnym razie jesteśmy gotowi wyjechać do Rygi 12 lutego – powiedział Juris Lazdins, szef organizacji Zemnieku saeima.
Czego żądają łotewscy rolnicy:
- wprowadzenia natychmiastowego zakazu importu żywności z Rosji i Białorusi bez okresu przejściowego;
- przywrócenia obniżonej stawki VAT w wysokości 5% na owoce, jagody i warzywa na Łotwie;
-zwiększenia konkurencyjności przemysłu i zmniejszenia biurokracji w sektorze rolnym;
- ułatwienia dostępu do programów finansowania i kapitału obrotowego;
- zniesienia obciążenia gruntów na szczeblu krajowym lub inne ograniczenia w użytkowaniu gruntów.