USD -
3.8117
EUR -
4.2634
GBP -
5.1001
DKK -
0.5717
Wczoraj rozpoczął się protest rolników na przejściu granicznym w Świecku (autostrada A2). Przejazd w okolice przejścia będzie możliwy tylko dla służb bezpieczeństwa publicznego i karetek pogotowia. Rolnicy zapewnili tzw. korytarz życia. Protest rolników odbywa się również na granicy w Słubicach. W obu przypadkach blokady zostaną zdjęte dzisiaj.
Autostrada Wielkopolska poinformowała, że przejście graniczne w Świecko jest zablokowane. Do protestujących polskich rolników dołączyli na granicy rolnicy z Niemiec, którzy prowadzą protesty z podobnymi postulatami. Zgodnie z zapowiedziami organizatorów protest zakończy się dzisiaj o godzinie 13, choć rolnicy mieli pozwolenie na blokadę trwającą 25 dni. Protest w Słubicach ma zakończyć się ok. godz. 12.
Gotowość do dalszych protestów
Rolnicy wzięli pod uwagę postulaty przedstawicieli branży transportu i handlu. - Mamy na względzie dobro mieszkańców Słubic i okolic oraz całej społeczności, która jest dookoła nas, w tym różnych przedsiębiorstw. Nie chcemy działać na szkodę społeczeństwa czy jakiegokolwiek biznesu. Jesteśmy tu po to, żeby reprezentować ludzi. To najważniejszy argument, który zaważył na podjęciu tej decyzji – mówi przedstawiciel rolników Dariusz Wróbel. - Jesteśmy w pełnej gotowości do przywrócenia protestu, który może być na dużo większą skalę. Wszystko zależy od tego, co wypracujemy w najbliższym czasie – dodaje Wróbel.
- Protest miał trwać 25 dni. Po ciężkich trzech godzinach udało nam się wypracować duży kompromis. Rolnicy wzięli pod uwagę skalę biznesu, który może być zagrożony przez planowane demonstracje. Polski biznes, polski eksport to 131 mld euro. 11 mld euro miesięcznie – tyle to będzie kosztowało polską gospodarkę, jeśli protest będzie trwał faktycznie dłużej. To są miejsca pracy, a w przypadku branży transportowej, która już od ponad roku jedzie na marżach albo minimalnych, albo ujemnych, to ma duże znaczenie. Nie tylko dla nas, ale też dla naszych klientów, w tym rolników, których towary przewozimy. To wszystko zostało dziś wzięte pod uwagę – mówi Mirosław Maszoński z firmy transportowej Maszoński Logistic.
