- Pan Marek 29 stycznia został uprowadzony ze swego pola. Dokonali tego policjanci z Ełku. Został osadzony na tzw. dołku na kilka godzin i wypuszczony dopiero wieczorem – donoszą rolnicy w mediach społecznościowych. Jak do tego doszło? Co na to policja?
- Na prośbę, by go odwieziono na miejsce, z którego go zabrano, tj. na pole, na którym pozostał niezabezpieczony ciągnik rolniczy, dostał odpowiedź, że są autobusy. Pan Marek jest rolnikiem i utrzymuje się z krów mlecznych. Tego dnia krowy zostały niewydojone i nie muszę tłumaczyć, jakie będą następstwa niedokonania wieczornego doju – czytamy na facebook’owym profilu Komitet Obrony Chłopów. Nasza redakcja również w sobotę otrzymała zgłoszenie od rolników o takim zdarzeniu.
Co było powodem zatrzymania? - Powodem jest budowa gazociągu przez polski rząd, który zlecił tę inwestycję spółce gazowej. Firma, przy pomocy wojewody, prawdopodobnie odebrała ziemię rolnikowi (brak dokumentacji protokołu odebrania, powiadomienia o egzekucji). Tak, tak , do egzekucji w Polsce nie trzeba być dłużnikiem, by dokonano egzekucji. Rolnik pojechał na swoje pole i zauważył, że ktoś buduje zasieki na jego własności. Przy próbie przesunięcia ogrodzenia został aresztowany. Zaniepokojona rodzina zaczęła poszukiwania od sąsiadów i dowiedzieli się, że został skrępowany i wywieziony radiowozem w nieznane miejsce. Po kilku godzinach ustalili, że jest w areszcie w Ełku, ok. 40 kilometrów od domu. Na pytanie, z jakiego powodu został ojciec zatrzymany, córka dostała odpowiedź: ,,za jazdę po polu". Czy żyjemy w państwie prawa? Czy nazwa Prawo i Sprawiedliwość, to przykrywka dla zorganizowanej zbrojnej grupy przestępczej? Czy policja działa pod dyktando, łamiąc, prawo i dobre obyczaje? Jak nazwać kradzież ziemi rolnikom? – pyta prowadzący facebook’owy profil „Komitet Obrony Chłopów”.
O to czy rzeczywiście miała miejsce taka interwencja policji, zapytaliśmy rzeczniczkę komendy powiatowej w Ełku. - W miniony piątek 29 stycznia policjanci z Ełku otrzymali zgłoszenie z prośbą o interwencję w miejscowości Zocie, gdzie mężczyzna demontował ogrodzenie należące do firmy wykonującej prace związane z budową gazociągu. Policjanci na miejscu wylegitymowali uczestników zajścia, w tym wskazanego mężczyznę, którzy przyznał, że demontuje ogrodzenie i nie zaprzestanie swojego działania. Przedstawiciele firmy, która jest właścicielem ogrodzenia, złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Mężczyzna został zatrzymany na podstawie art. 244&1 kpk i osadzony w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych o godzinie 14:15. Po wykonaniu przez policjantów niezbędnych czynności procesowych, mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ogrodzenia pasa montażowego gazociągu, poprzez rozkręcenie 35 paneli ogrodzenia. Po tym został zwolniony o godzinie 17:50. Mężczyzna w żadnym momencie podejmowanych wobec niego czynności nie znajdował się w okolicznościach zagrażających jego zdrowiu lub życiu. Policjanci po zwolnieniu osób zatrzymanych nie odwożą ich do domu. Mężczyzna skorzystał z możliwości poczekania w komendzie na transport, który sobie zorganizował. Trwają czynności w tej sprawie. Już zebrany materiał dowodowy został przesłany do prokuratury, gdzie zostanie poddany analizie i ocenie prawnokarnej – poinformowała naszą redakcję sierż.szt. Agata Kulikowska de Nałęcz.