Szwecja znów jest wolna od afrykańskiego pomoru świń (ASF). Po upływie rocznego terminu od ostatniego ogniska choroby Komitet Weterynaryjny UE zatwierdził w zeszłym tygodniu odpowiedni wniosek ze Sztokholmu. Jak Szwedzi poradzili sobie z wirusem, z którym Polska zmaga się od 10 lat?
Nieco ponad rok po pierwszym przypadku afrykańskiego pomoru świń, Szwecja odzyskuje status kraju wolnego od ASF. Stały Komitet ds. Roślin, Zwierząt, Żywności i Pasz (SCoPAFF) zatwierdził odpowiedni wniosek w ubiegły piątek (20 września). Formalnie status obszaru wolnego od ASF obowiązuje w momencie publikacji decyzji w Dzienniku Urzędowym UE, co zwykle następuje w ciągu tygodnia. Następnie można podnieść pozostałą strefę ograniczenia i usunąć ogrodzenie wokół obszaru rdzenia. Od roku w Skandynawii nie odnotowano kolejnych przypadków ASF.
Podczas gdy Ministerstwo Rolnictwa w Sztokholmie krytycznie ocenia miniony rok i mówi o rygorystycznych środkach kontrolnych, Państwowy Instytut Weterynaryjny (SVA) jest bardzo zadowolony. SVA stwierdziła, że szwedzka strategia zwalczania infekcji okazała się skuteczna.
Lena Hellqvist Björnerot, główny lekarz weterynarii szwedzkiego urzędu ds. rolnictwa Jordbrugsverket, wspomniała między innymi o dobrej współpracy między myśliwymi, gminami i władzami, a także o niesamowitej współpracy mieszkańców dotkniętego obszaru. Czynnikami sukcesu szwedzkiej walki z ASF była determinacja i skuteczność.
Pierwszy przypadek ASF potwierdzono w Szwecji 6 września 2023 r. Następnego dnia władze rolne zdecydowały o utworzeniu strefy o powierzchni około 1000 kilometrów kwadratowych z rozległymi ograniczeniami. Niezbędne działania na miejscu prowadzili powiatowi lekarze weterynarii z operacyjnego centrum dowodzenia. Kolejnych 67 tusz dzików uzyskało wynik pozytywny. Z wyników oznaczeń wieku wynika, że zwierzęta te nie padły po wrześniu 2023 roku.
Źródło: ISN