kojs

kps

CenyRolnicze
13 maja 2024, Poniedziałek.
Kursy walut wg NBP: USD USD - 3.9853 EUR EUR - 4.2977 GBP GBP - 4.9947 DKK DKK - 0.5760
Archiwum


13.05.2024 13:33 DRÓB, cena tuszki hurt: 8,10-9,00 zł/kg, średnia: 8,33 zł/kg (na podstawie informacji z 11 ubojni)

10.05.2024 MATIF: pszenica MAJ24: 211,75 (-1,63%), kukurydza CZE24: 207,75 (+2,47%), rzepak SIE24: 482,00 (+1,31%)

09.05.2024 SPRZEDAM 20 KURCZAKÓW BROJLERÓW, 4,5 kg, wielkopolskie, turecki, 62-709, tel.: 531 919 253

07.05.2024 SPRZEDAM 40 JAŁÓWEK, mięsny, 750 kg, wielkopolskie, wrzesiński, 62-310, tel.: 504 288 074

07.05.2024 SPRZEDAM 30 BYKÓW, mieszaniec, 790 kg, wielkopolskie, wolsztyński, 64-212, tel.: 533 184 906

07.05.2024 SPRZEDAM 11 KRÓW, 750 kg, wielkopolskie, wrzesiński, 62-310, tel.: 504 288 074

07.05.2024 SPRZEDAM 35 T ŻYTA KONS., trans. firmowy, mazowieckie, garwoliński, 08-480, tel.: 509 221 042

Sprzedam polskiego warchlaka-500/1000szt, waga 30kg, zaszczepione, transport, kredytownie. Tel 500 072 455, 504 177 184

Dodaj komunikat

kowalczyk

kowalczyk

Europejski drób może być luksusem dla bogatych. Mamy najbardziej restrykcyjne przepisy na świecie

Redakcja
drób, Europa, przepisy, import

Unia Europejska planuje wprowadzenie zakazu chowu klatkowego od 2027 roku. Zmianom tym przyklaskują organizacje broniące praw zwierząt, a producenci i hodowcy, nie tylko Polscy, są mniej optymistyczni.

 

Różne reakcje były oczywiście do przewidzenia, jednak nie wynikają one z tego, że jednej stronie zależy na prawach zwierząt, a drugiej nie. Producenci drobiu oprócz chęci sprostania zmianom w sposobie produkcji muszą brać pod uwagę perspektywę zmian strategii rozwoju i przygotować się do podjęcia walki konkurencyjnej z krajami, w których takie ograniczenia nie będą obowiązywać. Właśnie w tym momencie należy spojrzeć na ten problem z innej, szerszej pespektywy.

 

To powinna być gra na równych zasadach 

 

W ostatnich miesiącach poświęcano dużo uwagi produktom rolnym sprowadzanym do Polski i pozostałych krajów Unii Europejskiej z Ukrainy. Choć w przeważającej większości przypadków doniesienia medialne skupiały się na zbożach, problem ten jest również odczuwalny dla polskich sadowników i producentów drobiu. Oczywiście import z Ukrainy jest dla polskiego rolnictwa istotny, ponieważ Ukraina to nasz sąsiad i jak do tej pory ma największy wpływ na sytuację branży rolnej. Protesty branży nie są tylko polską domeną. Podobne głosy i dok ładnie tak samo argumentowane pochodzą z Francji z organizacji zrzeszającej producentów broilerów ANVOL. Co ciekawe jeszcze niedawno francuskie organizacje twierdziły, że zagraża im import drobiu z Polski.

 

Na pierwszy plan wysuwa się jednak dążenie Unii Europejskiej do zmian w sposobach produkcji rolnej. Coraz większą rolę odgrywa środowisko i dobrostan zwierząt. Europejscy producenci muszą podporządkować się tym zmianom.

 

- Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że dążenie do większego poszanowania środowiska i dobrostanu zwierząt jest uzasadnione – mówi Wiesław Różański Prezes Zarządu UPEMI – Bardzo wielu producentów i hodowców dostrzega tą konieczność. Problemem jest równość szans konkurencyjnych. Chcemy, aby każdy kto eksportuje produkty rolne do Unii Europejskiej musiał przestrzegać tych samych zasad co europejscy rolnicy. System jednak pozwala na ich proste omijanie. Zarówno polskie, jak i francuskie organizacje ostrzegają, że bardzo łatwo jest ominąć zmiany wprowadzane przez Unię Europejską – zauważa Różański.

 

Bardzo często mięso pochodzące z Ukrainy lub innych krajów nie będących członkiem Unii Europejskiej trafia do Holandii lub Belgii i tam zyskuje markę „made in EU” i może swobodnie być dystrybuowane we wszystkich krajach. Ponad wszystko jednak należy zastanowić się nad przyszłym kształtem europejskiego rolnictwa. Już niedługo może okazać się, że europejscy producenci będą mogli sprzedawać swoje towary jedynie na rodzimych rynkach i rynku wewnątrz wspólnotowym. Z uwagi na rosnące koszty produkcji nie będą mogli i nie będą nawet chcieli podejmować prób walki cenowej z producentami pochodzącymi ze wspomnianej wcześniej Ukrainy czy Brazylii. O pozycji branży drobiarskiej nie będzie decydował jedynie rynek wspólnotowy, ale rynek światowy.

 

 

To tylko zaspokajanie sumienia

 

Duże światowe rynki, które mogłyby stać się odbiorcą drobiu pochodzącego z Europy mogą stać się niedostępne ze względu na cenę. Afryka czy Azja będą poszukiwać produktów, na które mogą pozwolić sobie jej mieszkańcy, a tych nie będzie stać na produkty wysokiej jakości. Eksperci UPEMI przekonują, że taką tendencję już można zaobserwować na przykładzie znaczącego wzrostu eksportu drobiu z Brazylii. Co prawda Unia Europejska starała się ograniczać napływ drobiu z tego kraju, jednak Brazylijczycy skutecznie podbijają światowe rynki, do których ze względu na cenę europejscy producenci nie będą mieli niedługo dostępu. Dla porównania Brazylia wyeksportowała w 2022 roku blisko 5 mln ton mięsa drobiowego, co daje wynik dwukrotnie większy niż cała polska produkcja, o eksporcie już nie wspominając. Głośne ostatnio doniesienia o możliwości otwarcia się dla polskich producentów rynków Korei Południowej, również należy zweryfikować. W 2022 roku wzrost importu z Brazylii wyniósł 63%.

 

UPEMI twierdzi, że zmian zachodzących na rynku europejskim nie da się już powstrzymać. Nie należy również kwestionować tego, że powinniśmy zwracać większą uwagę na dobrostan zwierząt i środowisko. Bezsprzecznie jednak Unia Europejska powinna spojrzeć na problem rynków rolnych globalnie, a w opinii organizacji tego brakuje. Można odnieść wrażenie, że tworzone są przepisy, które w dłuższej perspektywie sprawią, że europejska produkcja stanie się dostępna jedynie dla obywateli Europy i to tych zamożniejszych. Jednocześnie nadal będą zachodzić procesy omijania zakazów i wprowadzania na europejski rynek towarów produkowanych bez tak ostrych obostrzeń i wymagań. UPEMI zwraca uwagę na to, że taki proces już zachodzi i nie można spodziewać się, że zniknie samoistnie.

 

Jednocześnie Wiesław Różański zauważa, że wprowadzanie zmian, bez odpowiednego przygotowania producentów, ochrony unijnego rynku doprowadzi do powiększenia się przepaści pomiędzy hodowcami a producentami, a na to nie powinniśmy sobie pozwolić. Na koniec może okazać się, że europejscy hodowcy podnosząc ceny zmuszą europejskich przetwórców do poszukiwania tańszego surowca pochodzącego z innych krajów, a konsumenci nadal będą chcieli kupować tańsze produkty, których autentycznego pochodzenia nie będą nawet znać. Zmieni się tylko jedno pozornie zaspokoimy sumienia, że mamy najbardziej restrykcyjne przepisy na świecie, a świat podąży własną drogą.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz

POLECAMY


Copyright © CenyRolnicze 2021. All rights reserved | Polityka prywatności i plików cookies | Regulamin serwisu