- Jako rolnicy rozumiemy konieczność odchodzenia od intensywnych metod produkcji rolniczej i nadmiernego stosowania pestycydów. Musi być to jednak proces rozłożony w czasie z zapewnionymi odpowiednimi środkami finansowymi oraz działaniami edukacyjnymi i informacyjnymi skierowanymi do rolników – wskazuje Wielkopolska Izba Rolnicza.
Wielkopolska Izba Rolnicza jest głęboko zaniepokojona planowaną przez Komisję Europejską redukcją stosowania środków ochrony roślin, która w założeniach ma wynieść aż 50%. - Nasze szczególne zastrzeżenia budzi fakt, że poziom tej redukcji ma być taki sam dla wszystkich krajów członkowskich, bez względu na poziomy wyjściowe ilości stosowanych chemicznych środków ochrony roślin. Według wyliczeń średni poziom stosowania pestycydów w Polsce wynosi około 2,5 kg na hektar, podczas gdy na przykład w Holandii jest to aż 9 kg na hektar. Naszym zdaniem przy narzucaniu celów redukcyjnych muszą zostać wzięte pod uwagę poziomy referencyjne w poszczególnych krajach UE oraz specyfika produkcji rolniczej. Tak duża i szybka redukcja zużycia pestycydów spowoduje nie tylko w Polsce spadek ilości oraz jakości produkcji rolniczej. Zwiększone będą również koszty tej produkcji, a gospodarstwa będą musiały podjąć intensywne działania inwestycyjne w celu zastąpienia stosowanych pestycydów poprzez narzędzia oraz maszyny i urządzenia służące do stosowania metod rolnictwa precyzyjnego. Te działania w szczególności mogą uderzyć w większe rodzinne gospodarstwa towarowe, których produkcja nastawiona jest na zaspokojenie potrzeb rynku żywnościowego, w tym także na eksport – czytamy w stanowisku Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
- W dużej mierze odczuje to rolnictwo wielkopolskie. W obecnej sytuacji gospodarczej oraz politycznej, związanej z wojną w Ukrainie, kiedy to bezpieczeństwo żywnościowe Świata jest zagrożone, powinniśmy unikać wszelkich działań, których efektem może być spadek produkcji żywności. Jako rolnicy rozumiemy konieczność odchodzenia od intensywnych metod produkcji rolniczej i nadmiernego stosowania pestycydów. Musi być to jednak proces rozłożony w czasie z zapewnionymi odpowiednimi środkami finansowymi oraz działaniami edukacyjnymi i informacyjnymi skierowanymi do rolników. W związku z powyższym popieramy działania Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprzeciwiają się tak radykalnym i szybkim działaniom, które są bardzo niekorzystnej dla Polskich i wielkopolskich rolników. Doceniamy również starania mające na celu budowę koalicję państw dla stopniowego wprowadzania proponowanych zmian, według sprawiedliwych zasad opartych na racjonalnych założeniach pozbawionych ideologii – uważają działacze Wielkopolskiej Izby Rolniczej.