W bieżącym roku duńskie warchlaki podrożały już o 80 DKK/szt., co w przeliczeniu na polską walutę daje nieco ponad 48 zł. W tym czasie nawet nie drgnęły ceny tuczników, zarówno w Danii jak i w Polsce.
Od równo dwóch miesięcy nie zmienia się cena duńskich tuczników. W przeliczeniu na polska walutę, świnie rzeźne w Danii wyceniane są na 5,74 zł/kg (klasa E wbc).
- Proszę sobie wyobrazić, że dzisiaj na przykład rolnik dostaje 3,5 zł za kilogram żywca, a w naszych sklepach, w przetwórniach w ogóle nic nie staniało. Ceny są takie, jakie były przy normalnej opłacalności produkcji trzody chlewnej. Zwiększona, zróżnicowana cena jest dziesięciokrotnie, a niejednokrotnie dwudziestokrotnie wyższa w samym surowcu – alarmował niedawno w Sejmie jeden z wielkopolskich agroprzedsiębiorców.
Likwidacja nadwyżki żywca wieprzowego w Niemczech nabiera tempa. W ubiegłym tygodniu liczba świń gotowych do uboju spadła o 120 000, do około 760 000 zwierząt. Oprócz wzrostu ubojów przyczyną poprawy sytuacji jest ograniczenie krajowej produkcji trzody chlewnej. Rozładowanie nadwyżki potrwa jeszcze kilka tygodni.
Na niemieckim rynku świń rzeźnych nadal maleje nadwyżka zwierząt gotowych do uboju, co jest możliwe dzięki sprawnej pracy ubojni i niezbyt dużej podaży z bieżącego tuczu. Wg zrzeszenia VEZG, nie ma jednak przesłanek do podwyższenia rekomendowanej ceny tuczników.
Od kilku już miesięcy rolnicy dopłacają coraz większe kwoty do produkcji tuczników, warchlaków i prosiąt. Zagrożony jest ich majątek niezbędny do prowadzenia dalszej działalności i niepewny jest byt ich rodzin. Pozorowane działania pomocowe ze strony Komisji Europejskiej i rządu nic nie dają. Są jedynie powodem irytacji i pogorszenia się nastrojów wśród rolników.
- Szybko rosnący popyt na prosięta, a także ogólnie niezbyt duża podaż oznaczają, że w pierwszym tygodniu lutego ceny warchlaków wzrastają – tłumaczy dzisiejszą podwyżkę zrzeszenie VEZG.
Tucz świń na zakupionym prosiaku i zakupionej paszy, w momencie sprzedaży tucznika, przynosi na tę chwilę stratę w wysokości kilkudziesięciu złotych. Na jeszcze większym "minusie" są producenci trzody chlewnej prowadzący swoje hodowle w cyklu zamkniętym.
Przy niemrawych i mało znaczących podwyżkach cen skupu tuczników, dzisiaj odnotowaliśmy kolejną podwyżkę cen sprzedaży warchlaków krajowych i importowanych. Stawki poszły w górę po kilkanaście złotych za sztukę (30 kg).
Na krajowym rynku skupu żywca wieprzowego coś jakby drgnęło. Dzisiaj odnotowaliśmy podwyżkę, która dla tuczników w wadze poubojowej wynosi średnio 0,07 zł/kg. Niemniej, proponowane przez zakłady stawki nadal znajdują się poniżej progu opłacalności hodowli.
Jeszcze w roku 1997 Polska była piątym największym eksporterem wieprzowiny na świecie. Później było już tylko gorzej. Zmiany na globalnym rynku, przemiany polityczno-gospodarcze w kraju, choroba handlowa „uszyta na miarę”, ASF itp. itd. Dziś Polska to jeden z największych importerów wieprzowiny i drugi po Niemczech importer prosiąt na świecie, jednak krajowa gospodarka z tytułu braku nowych inwestycji w sektorze traci miliardy rocznie.
- W dalszym ciągu odnotowujemy dramatyczną sytuację polskich producentów trzody. Obecnie w wielu gospodarstwach zajmujących się produkcją trzody chlewnej sytuacja ekonomiczna przeradza się w tragedię – alarmuje Wielkopolska Izba Rolnicza.
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, pogłowie świń w grudniu 2020 r. liczyło 11 727,4 tys. sztuk, wykazując w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrost o 4,6%. Wzrost pogłowia wystąpił we wszystkich grupach świń. Największy był w grupie loch ogółem o 7,7%. Do wyższych wskaźników w dużej mierze przyczynił się import żywca.
Podczas gdy na duńskim rynku warchlaka stawki rosną od początku miesiąca, ceny tamtejszych tuczników nie ulegają zmianie już od 3 grudnia 2020 r. W przeliczeniu na polską walutę, świnie rzeźne w Danii wyceniane są na 5,81 zł/kg (klasa E wbc).
W tym roku na duńskiej giełdzie warchlaków odnotowujemy wyłącznie podwyżki. Dzisiaj miał miejsce czwarty z kolei wzrost cen. W przeliczeniu na polska walutę, od jutra za duńskie prosiaki (30 kg) będzie trzeba zapłacić więcej o ok. 13 zł/szt.
- Kolejka świń oczekujących na ubój w Niemczech niestety nie spada, a to oznacza, że kolejny tydzień mamy niezwykle niskie stawki zarówno za Odrą jak i u nas. A to nie koniec złych informacji, ponieważ soja i zboża przeżywają kolejne rekordy maksimów na rynkach. Nie oszukujmy się, sytuacja jest niezwykle trudna. Chociaż płyną z Brukseli informacje, które mogą być pozytywne, ale po głębszej analizie nic one nie oznaczają – pisze Bartosz Czarniak z Pomorsko-Kujawskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej w komentarzu do aktualnej sytuacji na rynku tuczników.
W związku ze złą sytuacja na rynku trzody chlewnej, Lubelska Izba Rolnicza zwróciła się do ministra rolnictwa o pilną interwencję i uruchomienie natychmiastowego wsparcia dla hodowców, które śladem niemieckim mogłoby być związane m.in. z podwyższonym dobrostanem zwierząt. Samorząd rolniczy proponuje, aby to wsparcie było cykliczne aż do momentu poprawy rentowności produkcji lub do czasu ustania pandemii koronawirusa. Jednocześnie Izba wnioskuje, aby środki pochodzące z funduszu promocji mięsa wieprzowego przeznaczyć na pomoc dla producentów trzody chlewnej.
Tak jak można się było spodziewać, dziś na niemieckim VEZG stawka za tuczniki nie uległa zmianie. Cena świń rzeźnych za Odrą pozostaje niezmienna od 19 listopada 2020 r.