Po rozmowach w Soczi, ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Putinem, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że Ankara przygotuje z ONZ nowe propozycje przedłużenia umowy w sprawie eksportu zbóż z Ukrainy.
- Powiedziałem Putinowi, że jesteśmy gotowi na konsultacje. Nowy pakiet propozycji przygotujemy w porozumieniu z ONZ. Wierzę, że uda nam się osiągnąć wynik. Wierzę, że w najbliższej przyszłości uda się znaleźć rozwiązanie – powiedział Erdogan podczas konferencji prasowej po rozmowach ze stroną rosyjską. Na ten moment jednak nie ma mowy o wznowieniu handlu zbożem.
- Rozmowy w Soczi między prezydentem Turcji Tayyipem Erdoganem a prezydentem Rosji Władimirem Putinem zakończyły się po trzech godzinach – podała rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS. Rzecznik Putina pierwszą część rozmów, która odbyła się w rozszerzonej formie, nazwał „konstruktywną”. Następnie przywódcy Rosji i Turcji kontynuowali spotkanie w cztery oczy.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wezwał Ukrainę do złagodzenia stanowiska w negocjacjach w sprawie wznowienia eksportu zbóż przez ukraińskie porty nad Morzem Czarnym. - Ukraina powinna złagodzić swoje podejście, aby móc podjąć wspólne kroki z Rosją – powiedział Erdogan podczas konferencji prasowej. Putin z kolei powiedział w Soczi, że aby inicjatywa zadziałała, Zachód musi spełnić żądania Rosji.
Ukraina oczekuje alternatywy
Zdaniem ministra spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytro Kuleby, ONZ, która proponuje zniesienie części sankcji wobec Rosji w zamian za powrót do umowy zbożowej, nie powinna ulegać rosyjskiemu szantażowi, w przeciwnym razie za miesiąc przedstawi nowe żądania. Kuleba podkreślił, że Ukraina zareaguje negatywnie, jeśli ONZ będzie próbowała znieść część sankcji w celu przywrócenia umowy zbożowej z Rosją. Według niego nie chodzi tu o sankcje, ale o konkretne interesy biznesowe konkretnych rosyjskich urzędników, wysokich urzędników z najbliższego otoczenia Putina.
- Nikt nie powinien dać się zwieść myśleniu, że robiąc to martwimy się o Afrykanina, który kupi tańszy chleb lub nawet będzie miał do niego dostęp. Rozwiązując konkretnie problem Rosselkhozbanku, pomaga się osobie X z otoczenia Putina odzyskać dostęp do skrytki. I w tym cała historia, cała reszta to próba manipulacji – podkreślił. Zauważył też, że nawet jeśli Rosja powróci do umowy zbożowej, nadal będzie to sabotować proces.
- Zamiast dziesięciu statków sprawdzą 2–3. Nawet jeśli wyjdą i powiedzą, że wracamy do umowy zbożowej, to mogą po prostu pociągać za sznurki i spowolnić jej funkcjonowanie. Dlatego Ukraina nalega na opracowanie alternatywnego korytarza – wyjaśnił Kuleba. Dodał, że istnieje ku temu techniczna możliwość, należy jednak w dalszym ciągu wzmacniać zdolności w zakresie bezpieczeństwa. - Pokazaliśmy już, że to działa, widzimy zainteresowanie krajów, które chcą pomóc nam w stabilnym zorganizowaniu funkcjonowania tego korytarza – podsumował Kuleba.
Źródło: Ukr Agro Consult