W sierpniu 2023 r. szef przewodniczący Obwodowej Administracji Wojskowej (OVA) w Odessie, Oleg Kiper, wydał zarządzenie mające na celu wzmocnienie kontroli celnej w regionie, w którym ustanowiono specjalne zasady eksportu produktów rolnych z Odessy. Oznaczało to, że na terenie regionu wprowadzono odrębne zasady celne – nie takie same jak na pozostałej części terytorium Ukrainy.
Jak przekazuje ukraińska telewizja Hromadske, należy zauważyć, że w ubiegłym roku przez odeskie porty przeszło 85% krajowego eksportu produktów rolnych – czyli jednym rozporządzeniem objęto kontrolę nad niemal całym procesem eksportowym. - Po zbadaniu bazy ukraińskich organów celnych, do której dostęp zapewnił międzynarodowy serwis ImportGenius, dziennikarze odkryli 40 firm noszących znamiona fikcyjności, które weszły na rynek eksportu produktów rolnych po przejęciu go „ręczną kontrolą” przez odeskie OVA – donoszą ukraińskie media.
Podejrzane firmy
Chodzi tylko o firmy, które rozpoczęły handel zbożem na eksport po sierpniu 2023 r., choć nie zajmowały się eksportem zostały założone lub zmieniły właściciela w 2023 r. i nie wchodzą w skład znanych gospodarstw rolnych i nie posiadają własnej ziemi – czytamy w materiale Hromadske.
Śledczy ustalili, że największy wolumen eksportu tych firm dotyczy tego samego numeru telefonu, co 139 innych firm funkcjonujących w tej branży. Drugim największym podmiotem zajmującym się eksportem z Odessy jest firma, której założycielem jest prawdopodobnie psycholog z Uzbekistanu, dla którego w ciągu ostatnich dwóch lat na Ukrainie zarejestrowano 20 podmiotów prawnych. W sumie w ostatnim kwartale 2023 r. „podejrzane” firmy wyeksportowały przez porty obwodu odeskiego około 800 tys. ton różnych produktów rolnych o łącznej wartości około 150 mln dolarów, czyli 6 miliardów hrywien – podkreślają ukraińskie media.
Hromadske zauważa, że konieczność wzięcia rynku pod „ręczną kontrolę” sam szef odeskiego OVA Kiper tłumaczył walką z jednodniowymi firmami i tzw. czarnym eksportem. - Mówimy o firmach, które eksportują zboże za granicę, ale nie zwracają do kraju dochodów dewizowych i nie płacą podatków. Po dokonaniu kilku szybkich transakcji o wartości kilku milionów dolarów firma po prostu znika, a potem okazuje się, że dyrektorem był jakiś bezdomny, a biuro firmy nie istnieje – wyjaśnia publikacja.
Imponujący majątek żony Kipera
Jak informuje portal sokalinfo.pl. funkcjonariusze z Centrum Śledczego Krajowej Agencji Przeciwdziałania Korupcji utajniła oświadczenia szefa Odesskiej Obwodowej Administracji Państwowej na lata 2021-2023. Jego oświadczenia nie znajdują się także w części jawnej rejestru NAPC. Ale Ministerstwo Sprawiedliwości, które prowadzi Państwowy Rejestr Praw do Nieruchomości, nie ukrywa majątku Olega Kipera. Według tych danych Kiper nabył większość swoich nieruchomości jeszcze przed wielką wojną. Jest to apartament w Kijowie i dom wakacyjny w obwodzie kijowskim. W 2023 r. wójt obwodu odeskiego odziedziczył dużą działkę rolną w obwodzie odeskim.
Sokali.info zauważa jednak, że majątek posiadany przez jego żonę, Irinę Kiper, jest naprawdę imponujący. To 13 nieruchomości o łącznej wartości do miliona dolarów. Połowę tych obiektów Irina Kiper zarejestrowała już po rozpoczęciu inwazji rosyjskiej. Kupiła więc w Kijowie dwa lokale na sklepy, które wynajmuje. Wojna nie przeszkodziła jej w rozwoju elitarnego ośrodka wypoczynkowego w Bukowelu – najtańszy pokój kosztuje tam obecnie ponad 5 tysięcy hrywien za noc, a osobną willę można wynająć za 16 tysięcy dziennie.
- To, że rodzinny biznes Kipra w czasie wojny otrzymał potężny impuls rozwojowy, a podejrzane firmy wyeksportowały z Ukrainy prawie milion ton produktów o wartości 6 miliardów hrywien, może być tylko zbiegiem okoliczności. Pytanie brzmi, czy wierzysz w takie zbiegi okoliczności – czytamy w publikacji sokali.info.
Źródło: Hromadske, epravda.com.ua, sokali.info