kojs

kps

CenyRolnicze
05 lipca 2024, Piątek.
Kursy walut wg NBP: USD USD - 3.9581 EUR EUR - 4.2858 GBP GBP - 5.0582 DKK DKK - 0.5746
Archiwum


06.07.2024 KUPIĘ 15 BYCZKÓW, mieszaniec, 100 kg+, kujawsko-pomorskie, inowrocławski, 88-160, tel.: 517 079 795

05.07.2024 13:53 DRÓB, cena tuszki hurt: 8,30-9,30 zł/kg, średnia: 8,62 zł/kg (na podstawie informacji z 11 ubojni)

05.07.2024 MATIF: pszenica WRZ24: 228,25 (+1,22%), kukurydza SIE24: 215,00 (+1,90%), rzepak SIE24: 508,25 (+1,50%)

05.07.2024 SPRZEDAM 27 BYKÓW, mieszaniec, 700 kg, wielkopolskie, poznański, 62-060, tel.: 691 232 355

02.07.2024 SPRZEDAM 50 T ŁUBINU WĄSKOLISTNEGO, trans. firmowy, zachodniopomorskie, szczecinecki, 78-460, tel.: 604 387

01.07.2024 SPRZEDAM 290 TUCZNIKÓW, 132 kg, 59%, mazowieckie, białobrzeski, 26-807, tel.: 793 005 905

01.07.2024 SPRZEDAM 3300 TUCZNIKÓW, 125 kg, 60%, wielkopolskie, rawicki, 63-930, tel.: 669 965 997

Dodaj komunikat

modele rolnicze

modele rolnicze

Jest propozycja, by płacić rolnikom 4000 zł/ha za „pilnowanie wody”

Redakcja
retencjonowanie wody, łąka, rolnictwo, dopłaty

- Dlaczego nie jest zmieniany ekoschemat retencjonowania wody na trwałych użytkach zielonych (TUZ)? Kilkakrotnie już mówiłem o tym, że mamy ogromny potencjał w zakresie retencjonowania wody na TUZ, a nie jest to wykorzystywane. Komisja Europejska opowiada, jak chciałaby retencjonować wodę, a jakoś w Polsce tego nie wykorzystujemy. Podniesienie lustra wody nałąkach o 10 cm daje nam tyle wody, co we wszystkich dotychczas zbudowanych sztucznych zbiornikach wodnych, a są miejsca, gdzie możemy podnieść tę wodę o 1 m – uważa poseł ruchu Kukiz’15, Jarosław Sachajko.

 

- Proszę zauważyć, jaka będzie różnica w zasobie wodnym. Zaraz nie byłoby problemu ze złotą algą w Wiśle i w Odrze. Nie byłoby problemów z suszami, bo rzeki, mając ten potencjał wody, byłyby cały czas zasilane w wodę, tylko trzeba uczciwie rolnikom płacić. Przekazywałem do ministerstwa propozycję rolników, aby dostawali właśnie 4 tys. do 1 ha za pilnowanie wody. To i tak jest kilkakrotnie taniej niż przechowywanie wody w sztucznych zbiornikach wodnych. Metr sześcienny w sztucznym zbiorniku wodnym kosztuje 30–40 zł. Dlaczego rolnikowi nie zapłacić 5 zł od tego samego 1 m3, żeby wody była masa? Możemy to zrobić skokowo, tak naprawdę z roku na rok, tylko trzeba zmienić ten ekoschemat, żeby rolnicy dostawali za to pieniądze – przekonywał Sachajko podczas majowego posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa.

 

 

- Podobnie z akumulacją dwutlenku węgla na polach rolników. Dlaczego rolnikom nie płacić za to, że zwiększą próchniczność i ilość biomasy na swoich polach? To nazywa się rolnictwem węglowym. Jeżeli zmienilibyśmy ten ekoschemat, to proszę zobaczyć, że mielibyśmy kilkakrotnie więcej biomasy na polach i nie byłoby problemu z suszą. Przed chwilą było opowiadane, że mamy za dużo wody, a w tej chwili już jest płacz, że jest susza. Mamy te wahania. Te dwa mechanizmy zabezpieczyłyby Polskę przed wieloma kataklizmami i wielkimi kosztami, bo za chwileczkę z budżetu państwa trzeba będzie dać pieniądze na pomoc rolnikom, bo wyschło. Za chwileczkę trzeba będzie znowu zastanawiać się, czy algi wybiją masę ryb w Wiśle i w Odrze, czy nie. Jeżeli ten ogromny rezerwuar wody byłby nałąkach u rolników, to tych problemów byśmy nie mieli. Budowa sztucznych zbiorników jest wyjątkowo droga. Powtórzę, że to 30–40 zł za 1 m3. U rolników w tej chwili to by było zdecydowanie mniej. Tak jak mówię, ocenia się to na groszowe sprawy, dlatego rolnicy w tej chwili nie retencjonują tej wody, a jeżeli dostaliby uczciwą zapłatę, to oni by pilnowali, żeby poziom wody wynosił – powiedzmy – 20 cm poniżej korzeni traw, żeby właśnie efektywnie korzystać i złąk, i z wody. Później ten nadmiar traw, jaki by się pojawił, można byłoby pożytkować w biogazowniach rolniczych. A w tej chwili nie mamy niczego, tylko odbijamy się odściany dościany – stwierdził poseł Kukiz’15.

 

- Mamy taki ekoschemat, który nazywa się retencjonowaniem wody na trwałych użytkach zielonych. Do tego kwalifikują się właśnie TUZ na obszarach Natura 2000 czy poza Naturą 2000, które wspieramy w programach rolnośrodowiskowych czy w ekoschemacie ekstensywnego wypasu – wyjaśniała dyrektor Departamentu Płatności Bezpośrednich Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi Joanna Czapla. - To jest jedyne działanie, taka interwencja w planie strategicznym, która jest oparta na wynikach, czyli rolnik, wnioskując o ten ekoschemat, wyraża chęć uczestniczenia w nim, natomiast później dostaje płatność pod warunkiem, że wystąpią określone zdarzenia na TUZ. A jakie zdarzenia muszą wystąpić? Musi być wysycenie profilu glebowego wodą co najmniej w 80% w okresie od 1 maja do 30 września przez kolejnych 12 dni. Takie informacje przekazuje Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach na podstawie obserwacji ze zdjęć satelitarnych do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Na podstawie tych informacji Agencja wypłaca rolnikom płatność. Szanowni państwo, w tym roku z tej płatności skorzystało 14 570 rolników na powierzchni 116 855 ha. Oprócz tego rozumiem bardzo słuszne postulaty pana posła, ale mamy też ekoschematy w ramach rolnictwa węglowego, które bezpośrednio czy pośrednio wpływają na zawartość materii organicznej. Mamy tutaj głównie wymieszanie słomy z glebą i zróżnicowaną strukturę upraw, gdzie mamy obowiązek posiadania co najmniej 20% roślin bobowatych w strukturze zasiewów czy chociażby międzyplony lub wsiewki. Jest więc kilka ekoschematów, które na to wpływają – podkreślała Joanna Czapla

 

Jak nie będzie wody na łąkach, to nie będzie wody w rzekach

 

- Pani dyrektor, mówiłem o czymś zupełnie innym, bo pani mówi o dopłatach, o retencjonowaniu na poziomie 300 zł czy tam trzystu paru złotych, a mnie chodzi o to, żeby z Ministerstwa Klimatu iŚrodowiska wziąć pieniądze, które tam są po prostu przepalane, właśnie dla rolników i nie 300 zł, a 4 tys. zł, żeby w Polsce racjonalnie gospodarzyć tymi wszystkimi pieniędzmi, jakie mamy. Wydajemy ponad 30 mld zł na kupowanie praw do emisji CO2 i mówi się o zeroemisyjności. To dajmy te pieniądze rolnikom, żeby oni gromadzili CO2 na własnych polach, żeby pieniądze nie wychodziły z Polski, tylko zostawały w Polsce, żebyśmy zwiększali próchniczność naszych gleb, żebyśmy wodę na stałe retencjonowali u nas za uczciwe pieniądze. Pani poseł mówiła o tym, żeby łatwiej było kopać studnie, tylko za chwileczkę będziemy mieć znowu komunikaty, że w kilku miastach w Polsce nie ma wody w studniach: „Oszczędzajcie wodę”. A dlaczego nie ma wody w studniach? Bo nie ma wody nałąkach. Jak nie będzie wody nałąkach, to nie będzie wody w rzekach, nie będzie wody gruntowej i nie będzie wody w studniach głębinowych. To już powinniśmy zacząć. Jeszcze raz powtórzę, że jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc w UE, na ostatnim albo na przedostatnim miejscu, jeżeli chodzi o retencjonowanie wody – przypomniał Jarosław Sachajko.

 

Bez tego uczciwego podejścia do rolników my tego nie zrobimy, bo budowanie sztucznych zbiorników wodnych to są astronomiczne koszty. To można tylko zrobić naturalnie, jak przez tysiące lat bywało, a na początek trzeba odzyskać to, co – przepraszam – komuna zbudowała, czyli te melioracje, które były zbudowane w latach 60. i 70., które zostały zaniedbane. To można zrobić niewielkimi pieniędzmi. Niewielkim procentem tego, za co się buduje jeden zbiornik retencyjny. Dlatego zachowujmy się jak gospodarze i dajmy rolnikom te pieniądze. Proszę zobaczyć, jak inaczej wyglądałby budżet rolników, jeżeli za retencjonowanie wody i za zwiększanie próchniczności dostaliby nie 300 zł, a 4 tys. do 1 ha. Z naszych wspólnych pieniędzy, tylko z MKiŚ. Jeszcze raz powtarzam, że to są te same, nasze pieniądze, ale pani minister klimatu i środowiska napisała, że ona jest niekompetentna. Tak napisała. Przerażające - zakończył poseł Kukiz'15. 

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz

POLECAMY


Copyright © CenyRolnicze 2021. All rights reserved | Polityka prywatności i plików cookies | Regulamin serwisu