USD -
3.8438
EUR -
4.2753
GBP -
5.0694
DKK -
0.5729
W ostatnim czasie media społecznościowe, takie jak TikTok i Instagram, pełne są uroczych filmów z miniaturowymi świnkami i krowami, które bawią się z dziećmi, leżą na kanapach i piją kawę z filiżanek razem z właścicielami. Chociaż takie treści zyskują miliony wyświetleń, rodzą także pytania o dobrostan zwierząt oraz sposób ich traktowania w domowym środowisku.
"Miniaturowe" świnki
Świnie, zwłaszcza tak zwane świnki "miniaturowe", są jednym z popularniejszych „nietypowych” pupili domowych. W mediach społecznościowych rzesze fanów zyskała m.in. wietnamska świnka Merlin, hodowana przez influencerkę Minę Alali. Zabawne filmiki z udziałem świnki mają miliony wyświetleń. Świnie rzeczywiście są bardzo inteligentne, towarzyskie i przywiązują się do ludzi. To jednak znacznie bardziej wymagający pupile od psa czy kota.
Moda na trzymanie w domach „miniaturowych” świnek rozpoczęła się na początku lat 2000. w Stanach Zjednoczonych. Hodowcy obiecywali, że te zwierzęta nie urosną więcej niż do wielkości średniego psa, co czyniło je idealnymi zwierzątkami. W rzeczywistości jednak, wiele z tych świnek rosło do nieprzewidywalnych rozmiarów – niektóre osiągnęły wagę nawet 180 kilogramów. Rzesze rodzin, po odkryciu, że ich „miniaturowe” świnki są znacznie większe niż obiecywano, zmuszonych było oddać je do specjalnych schronisk, które obecnie są przepełnione.
Świnka Merlin uwielbia jeść kostki lodu, które sama „zamawia” w Starbucksie:
Część właścicieli po prostu porzuciła zwierzątka, które zasiliły zdziczałe stada świń w USA i Kanadzie. Są tam gatunkiem inwazyjnym i czynią ogromne straty w środowisku naturalnym i rolniczym. Pokazuje to, że nietypowe zwierzątka domowe mogą być zagrożeniem ekologicznym i epidemiologicznym. Porzucone świnki domowe mogą rozprzestrzeniać m.in. afrykański pomór świń (ASF), który może zrujnować komercyjne hodowle trzody chlewnej. Więcej na ten temat można znaleźć tutaj: Internetowa sprzedaż dzików i świń grozi epidemią ASF w Kanadzie
Osoby, które mimo wszystko zatrzymują w domach swoje wyrośnięte świnki zmagają się z wieloma problemami. Wiele zwierząt cierpi z powodu niewłaściwego żywienia i braku ruchu, co prowadzi do problemów zdrowotnych, takich jak otyłość, choroby serca i kulawizny. Niestety, popularność świń jako pupili często opiera się na niepełnej wiedzy właścicieli. Szacuje się, że 90% miniaturowych świnek jest porzucana po osiągnięciu dorosłości.
Krowa przy kuchennym stole
Kolejnym trendem, który zdobywa popularność wśród influencerów i ich fanów, jest trzymanie w domach miniaturowych krów. Te zwierzęta, osiągające wielkość dużego psa, są promowane jako urocze, przyjazne i inteligentne. Jednak i one wymagają specyficznych warunków życia, które trudno zapewnić w standardowym domu czy na małym podwórku.
Miniaturowe krowy, mimo mniejszych rozmiarów, mają te same potrzeby co pełnowymiarowe bydło. To nadal zwierzęta gospodarskie, które potrzebują sporej przestrzeni do ruchu, kontaktu z innymi przedstawicielami swojego gatunku oraz dostępu do odpowiedniej paszy i schronienia. Hodowla tych zwierząt w domu może prowadzić do wielu problemów zdrowotnych. Wiele z nich nie jest odpowiednio żywionych i nie ma wystarczająco dużego wybiegu.
Ponadto przez nieodpowiedzialnych hodowców mini krowy borykają się z chorobami podobnymi do tych, które spotyka się u miniaturowych ras psów. Wymienić tutaj można m.in. chondrodysplazję – dziedziczne schorzenie szkieletu związane z miniaturyzacją. Szerszą dyskusję na ten temat można znaleźć tutaj: Miniaturowe krowy: coraz modniejsze zwierzątka domowe.
Niektórzy influencerzy zapraszają do swoich domów pełnowymiarowe krowy. Wielu fanów na platformie TokTok ma krowa Bruce, która słynie z przeszkadzania swojemu właścicielowi w jedzeniu posiłków:
Etyczne dylematy i odpowiedzialność właścicieli
Media społecznościowe powoli zacierają granice między zwierzętami domowymi a gospodarczymi, co może prowadzić do nieporozumień i nieodpowiedzialnych decyzji. Filmy z udziałem świnek czy krów zdobywają miliony wyświetleń, co zachęca kolejnych użytkowników do naśladowania trendu.
Wiele osób, zainspirowanych uroczymi filmikami, decyduje się na zakup takich zwierząt bez odpowiedniej wiedzy na temat ich potrzeb. Krótkie, zabawne filmiki sprawiają, że widzowie nie zastanawiają się nad długoterminowymi konsekwencjami posiadania zwierzęcia gospodarczego jako pupila.
Zwierzęta, takie jak świnie czy krowy, wymagają specyficznej opieki, która obejmuje nie tylko odpowiednie warunki bytowe, ale także zaspokojenie ich potrzeb behawioralnych i społecznych. Bez tego ich dobrostan jest poważnie zagrożony. Niestety, w wielu przypadkach influencerzy i ich fani nie zdają sobie sprawy z tego, że urok i popularność tych zwierząt nie są wystarczającymi powodami do ich „adopcji”.
Terapeutyczna joga z kozami
Profesjonalnym hodowcom trend na trzymanie świnek i krów obok domowych psów i kotów może wydawać się abstrakcyjny i śmieszny. Warto spojrzeć na niego z innej strony i zauważyć, że wielu ludziom mieszkającym w miastach brakuje kontaktu ze zwierzętami, czy naturą ogólnie. Izolacja od środowiska wiejskiego sprawia również, że coraz więcej osób nie ma pojęcia na temat tego, jak produkowana jest żywność i w jakich warunkach powinny być trzymane trzoda chlewna i bydło.
Potrzeba kontaktu ze zwierzętami jest zupełnie naturalna i warto ją zaspokajać. Są na to jednak lepsze sposoby od inwestycji w nietypowego pupila domowego. Mogą być również ciekawym pomysłem na dodatkowy dochód dla przedsiębiorczych rolników. Gospodarstwa agroturystyczne od dawna cieszą się popularnością – i mogą korzystać z trendów promowanych na mediach społecznościowych.
Przykładowo w ostatnim czasie modne stały się sesje przytulania krów, czy uprawiania jogi w towarzystwie świnek, kóz, a nawet indyków. Mogą być źródłem relaksu i radości dla zestresowanych mieszczuchów, przy równoczesnym zadbaniu o dobrostan i potrzeby zwierząt:
Źródła dostępne u autorki
